Nożownik, który w ataku szału zabił jedną i ranił trzy osoby, trafi do zakładu psychiatrycznego
Marcin F., który przed rokiem zaatakował nożem cztery osoby w Czarnkowie, zabijając jedną z nich, nie pójdzie do więzienia. Sąd uznał, że jest niepoczytalny i nakazał umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
14.10.2015 | aktual.: 14.10.2015 13:16
Do zdarzenia doszło w nocy z 9 na 10 grudnia 2014 r. W jednym z domów w Czarnkowie między 26-letnim Marcinem F. a jego ojcem doszło do kłótni. W pewnym momencie Marcin F. chwycił nóż kuchenny i zaatakował nim swojego ojca, który następnie uciekł do znajdującego się na parterze mieszkania sąsiadów. Syn ruszył jednak za nim i tam rzucił się z nożem na trzy kolejne osoby. Jedna z nich – 53-letni mężczyzna zginął.
Nożownik uciekł z miejsca zbrodni. Jego poszukiwania trwały sześć dni. Obława z udziałem 300 funkcjonariuszy zakończyła się sukcesem 15 grudnia. Tego dnia Marcin F. został odnaleziony na terenie punktu widokowego w Czarnkowie.
- Nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, zasłaniał się niepamięcią – mówiła tuż po zatrzymaniu Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Trzciance, która powołała biegłych psychiatrów mających orzec, czy mężczyzna w chwili zabójstwa był poczytalny. Marcin F. był poddany miesięcznej obserwacji na oddziale psychiatrycznym. Wydana opinia wskazywała, że morderca w momencie popełniania zbrodni był niepoczytalny.
W tej sytuacji prokuratura nie mogła mu postawić zarzutu zabójstwa, tylko wnosić o umorzenie postępowania. We wtorek Sąd Okręgowy w Poznaniu przychylił się do tego wniosku. Zamiast do więzienia, Marcin F. trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .