Nowe prawo Putina. Będzie trudniej uniknąć poboru
Rosyjski dyktator Władimir Putin podpisał serię dokumentów. Rezerwiści nie będą mogli opuścić kraju od momentu otrzymania wezwania do wojska. Putin podpisał również ustawy, które wzmocnią służby specjalne oraz ułatwią zakupy dla wojska.
Serwis Zvezda News poinformował, że rosyjski dyktator Władimir Putin podpisał w piątek ustawę, która zakazuje wyjazdu za granicę od dnia doręczenia wezwania do wojska. Wezwanie może być doręczone także w miejscu pracy lub nauki.
Nowe ustawy Putina
O kolejnych dokumentach podpisanych w piątek przez Putina informuje rosyjska propagandowa agencja prasowa RIA Novosti. To m.in. ustawa na mocy której osoby mające dostęp do informacji niejawnych, będą musiały informować FSB o wyjeździe za granicę.
Ten sam dokument wprowadza dodatkowe powody do odmowy odstępu do tajemnicy państwowej. Chodzi o zagraniczne nieruchomości oraz rachunki w zagranicznych bankach urzędników lub ich krewnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prigożyn rośnie w siłę. Dostał od Putina ważne zadanie
Kolejna z ustaw podpisanych przez Putina ułatwia zamówienia publiczne na rzecz "specjalnej operacji wojskowej" (Rosjanie cały czas określają tak swoją inwazję na Ukrainę). Rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej będzie mogło zawierać umowy w dowolnej formie przy zakupie od jednego dostawcy.
Ponadto przyspieszy do pilne drobne zakupy dla jednostek wojskowych. Ma również ułatwić biurokrację, logistkę oraz umożliwić płatność za dostawy gotówką.
Kolejne plany Rosjan
Jesienią rosyjski parlament planuje przyjąć ustawę, na mocy której osoby uchylające się od służby w armii będą musiały liczyć się z karą grzywny w wysokości do 500 tys. rubli, czyli ponad 21 tys. zł lub maksymalnie pięciu lat pozbawienia wolności - powiadomiła w piątek brytyjska stacja Sky News.
Źródło: Zvezda News, RIA Novosti, PAP, Sky News
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.
