Niedzielski: Apogeum IV fali wyraźnie różne od poprzednich
"Dziś mamy drugi dzień z rzędu kiedy spadek liczby nowych zakażeń z tygodnia na tydzień przekracza 5 proc." - poinformował w sobotę minister zdrowia Adam Niedzielski. Podkreślił, że apogeum czwartej fali epidemii "jest wyraźnie różne od poprzednich".
W sobotę Ministerstwo Zdrowia przekazało, że w ciągu ostatniej doby zdiagnozowano 23 764 nowe potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem. Zmarło 486 osób chorych na COVID-19. Resort wyjaśnił, że "z powodu COVID-19 zmarły 132 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 354 osoby".
Obecną sytuację epidemiczną w Polsce skomentował szef MZ Adam Niedzielski. "Dziś mamy drugi dzień z rzędu kiedy spadek liczby nowych zakażeń z tygodnia na tydzień przekracza 5 proc." - napisał na swoim profilu na Twitterze Niedzielski.
Wskazał jednocześnie, że "średnia 7-dniowa utrzymująca się od 2 tygodni na poziomie powyżej 23 tys. wreszcie zaczęła maleć". W jego ocenie apogeum czwartej fali jest "wyraźnie różne od poprzednich".
Przypomnijmy: tydzień temu resort informował o 25 576 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem i 502 zgonach. Dwa tygodnie temu potwierdzono 26 182 nowe infekcje i 378 zgonów.
Trzecia dawka szczepionki nie będzie ostatnią? Ekspert komentuje
Do sytuacji panującej w Polsce odniósł się także dr Michał Sutkowski. W ocenie prezesa Warszawskich Lekarzy Rodzinnych trzecia dawka przypominająca szczepionki, którą mogą już szczepić się Polacy, nie będzie ostatnią.
- Mam wrażenie, że po tej trzeciej dawce będziemy potrzebowali czwartej i piątej, ale w cyklu rocznym, czyli czwarta za rok, piąta za rok. Poziom tej odporności, o której piszą dotychczasowi badacze wychodzi po trzeciej dawce jest dosyć wysoki. To nie tylko liczba przeciwciał, ale komórek pamięci, odporności całej tej transformacji blastycznej. Także odporność komórkowa i właśnie komórki pamięci - wyjaśnił dr Sutkowski.
Eksperta zapytano też, jak często będziemy musieli się szczepić. - Mam nadzieję, że to będzie raz na rok. To jest taka perspektywa grypowa, ale nie mylmy tych dwóch chorób, ale nie mówmy, że jest to samo. Tak samo to się będziemy szczepić, ale choroba jest inna, choroba jest o wysoce większej śmiertelności - podkreśla ekspert.
Przeczytaj również: Morawiecki: Ile osób musi jeszcze umrzeć, żebyśmy zrozumieli, że czas na szczepienie?
Zobacz też: Nowy kanclerz Niemiec. Sikorski boi się ataków PiS