Broń z frontu sprzedawał gangsterom. W tle rosyjski wywiad

Podejrzany o działanie na rzecz rosyjskiego wywiadu kibol Kamil K. ma też zarzut handlowania bronią pochodzącą z frontu w Ukrainie. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", miała ona trafiać do gangu na południu Europy.

ABW i prokuratura prowadzą śledztwo
ABW i prokuratura prowadzą śledztwo
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski
Adam Zygiel

Kamil K. to kibol Lechii Gdańsk, znany jako "Korek". W 2022 roku pojechał na front ukraiński jako ochotnik. Trafił do kibicowskiego "Batalionu Terror". Ochotnikom w podróży do Ukrainy pomagał Olgierd L. - ten sam, którego nazwisko zaczęto wymieniać w kontekście znajomości z Karolem Nawrockim.

Wkrótce "Korek" wrócił do Polski. A następnie do naszego kraju przyjechali trzej białoruscy kibice Dynama Mińsk, których poznał na froncie. Cała czwórka miała brać zlecenia na akcje dywersyjne, które dostawali przez konto "Lucky Strike" na Telegramie. "Korek" razem z kolegami mieli stać za podpaleniem magazynu palet w Markach pod Warszawą. Według śledczych, "Lucky Strike" prowadzony jest przez rosyjski wywiad.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowcy jechali na pamięć. Nie przewidzieli jednego

Handlowali bronią z frontu

To jednak nie jedyne zarzuty, jakie usłyszał "Korek". Jak podaje "Gazeta Wyborcza", oskarżono go także o udział w sprzedaży dwóch karabinów Kałasznikow, karabinu maszynowego oraz granatów, które miał pochodzić z frontu. Niewykluczone, że broni było więcej. Transportowano ją do grupy przestępczej na południu Europy przez Polskę oraz Czechy.

W śledztwie ws. handlu bronią zatrzymanych jest pięć osób. To właśnie Kamil K., Olgierd L. oraz trzech Białorusinów. "GW" zwraca uwagę, że nie ma informacji, czy zarzuty, które usłyszał L. dotyczą tej samej broni z Ukrainy, którą handlował "Korek".

Śledztwo w sprawie prowadzi dolnośląski wydział Prokuratury Krajowej we Wrocławiu oraz ABW.

Czytaj więcej:

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Wybrane dla Ciebie