Tajna misja Trumpa. Wysłał człowieka do Moskwy
Prezydent USA Donald Trump potajemnie polecił swojemu specjalnemu wysłannikowi ds. Bliskiego Wschodu, Steve’owi Witkoffowi, wspieranie procesu negocjacyjnego z Rosją w celu zakończenia wojny na Ukrainie – informuje "The New York Times", powołując się na źródła.
Informacja pojawiła się po wizycie Witkoffa w Moskwie, gdzie strona rosyjska przekazała mu amerykańskiego obywatela Marka Fogela, wcześniej skazanego w Rosji na 14 lat więzienia.
Trump ufa swojemu wysłannikowi
Według źródeł NYT, kilka tygodni temu Trump potajemnie upoważnił Witkoffa do "rozszerzenia zakresu swojej działalności poza Bliski Wschód", aby nawiązać dialog z rosyjskimi przedstawicielami. Trump, który ufa Witkoffowi, ponieważ przyjaźni się z nim jeszcze od lat 80., jest przekonany, że jego wieloletni współpracownik posiada niezbędne umiejętności dyplomatyczne do wspierania zakończenia konfliktu na Ukrainie – zauważa gazeta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump przeszarżował? Ekspert o rozmowach USA z Rosją. "Putin wie"
Jednocześnie, jak twierdzą rozmówcy gazety, jeszcze przed podróżą do Moskwy Witkoff przeprowadził szereg rozmów z osobami bliskimi Władimirowi Putinowi. Omawiał także możliwe sposoby rozwiązania kryzysu ukraińskiego ze swoimi kontaktami w Arabii Saudyjskiej i Katarze. Kraje Zatoki Perskiej od dawna wyrażały gotowość do wystąpienia w roli mediatorów w negocjacjach pokojowych między Kijowem a Moskwą – podkreśla NYT.
Wymiana między USA a Rosją
Gazeta pisze również, że na ten moment pozostaje niejasne, czy doszło do bezpośredniej rozmowy między Trumpem a Putinem. Oficjalni przedstawiciele obu stron nie potwierdzają takiego kontaktu, jednak kilku wysokich rangą członków administracji Trumpa, którzy zazwyczaj byliby poinformowani o takim telefonie, stwierdziło, że nie mają na ten temat żadnych informacji.
Witkoff opuścił Rosję wraz z uwolnionym Markiem Fogelem wieczorem 11 lutego. Administracja USA podkreśliła, że traktuje ten krok jako przejaw "dobrej woli" ze strony Rosji, a także jako pozytywny sygnał w kontekście możliwego pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie.
Były dyplomata Mark Fogel został zatrzymany na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie w 2021 roku podczas próby wwiezienia do Rosji 11 gramów marihuany i 8 gramów oleju haszyszowego. Według samego Fogela substancje te stosował w celach medycznych po operacji kręgosłupa, co zostało potwierdzone odpowiednimi wpisami w jego dokumentacji medycznej. W 2022 roku rosyjski sąd skazał go na 14 lat pozbawienia wolności.