Przesłuchanie bez adwokata. Były prokurator generalny o Skrzypek
Jarosław Kaczyński zarzuca prokuraturze bezpodstawne przesłuchanie Barbary Skrzypek bez asysty jej adwokata. Prof. Zbigniew Ćwiąkalski tłumaczy decyzję prokuratury.
- Przesłuchanie Barbary Skrzypek odbyło się 12 marca w warszawskiej prokuraturze okręgowej. Skrzypek była przesłuchiwana jako świadek.
- Brak adwokata podczas przesłuchania wywołał krytykę ze strony polityków PiS, głównie Jarosława Kaczyńskiego, który uważa, że odmówiono jej asysty prawnika bez podstaw.
- Prof. Zbigniew Ćwiąkalski wyjaśnia, że obecność pełnomocnika jest dopuszczana tylko w wyjątkowych przypadkach, gdy istnieje możliwość zmiany ról procesowych.
Przesłuchanie Barbary Skrzypek
Przesłuchanie Barbary Skrzypek miało miejsce w kontekście śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Śledztwo dotyczyło podejrzeń o wprowadzenie w błąd austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera, co miało skutkować niekorzystnym rozporządzeniem mieniem o wartości ponad miliona euro. Sprawa związana jest z planowanym wybudowaniem wieżowców na działce należącej do spółki Srebrna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skandal w rządzie. Szejna unika odpowiedzi. "Nie krytykujemy siebie"
Były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski wyjaśnił, że obecność adwokata podczas przesłuchania jest uzasadniona tylko w sytuacjach, gdy istnieje prawdopodobieństwo zmiany ról procesowych, czyli gdy świadek może stać się podejrzanym. W przypadku Barbary Skrzypek nie było takiego zagrożenia, dlatego decyzja prokuratury nie budzi zastrzeżeń. Ćwiąkalski podkreślił, że 98 proc. świadków jest przesłuchiwanych bez udziału pełnomocnika.
- Pełnomocnika dopuszcza się wtedy, kiedy istnieje możliwość w perspektywie zmiany ról procesowych, czyli gdy może stać się podejrzanym. Wyraźnie powiedziano, że jej nie groziła odpowiedzialność karna - wyjaśnił prof. Ćwiąkalski.
Jak dodał, "98 proc. świadków jest przesłuchiwana bez udziału pełnomocnika" i dopuszcza się go jedynie w wyjątkowych przypadkach. - Decyzja prokuratury nie budzi zastrzeżeń. Gdyby PiS chciał w każdej sytuacji dopuszczać pełnomocnika, to mógł zmienić kodeks. Miał na to osiem lat - podsumował adwokat.
Śmierć Barbary Skrzypek
Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację w TV Republika, Kaczyński zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę przesłuchiwali ją w śledztwie ws. spółki Srebrna. Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek.
Barbara Skrzypek była związana z Prawem i Sprawiedliwością przez blisko 30 lat. Pełniła funkcję szefowej kancelarii oraz dyrektor biura prezydialnego partii. Była również pełnomocniczką Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, głównego udziałowca spółki Srebrna, w której sama również posiadała udziały. W 2020 roku Barbara Skrzypek przeszła na emeryturę.
Źródło: "Fakt"