"Nie lepiej byłoby mieć ambasadora?" Sikorski wytyka braki w polskiej dyplomacji
Radosław Sikorski przy okazji wyborów we Francji przypomniał, że Polska od września 2016 roku nie ma w tym kraju ambasadora. Zrobił to w swoim stylu, na Twitterze.
08.05.2017 | aktual.: 09.05.2017 09:55
Po ogłoszeniu zwycięstwa Emanuela Macrona w wyborach prezydenckich we Francji minister z kancelarii prezydenta Krzysztof Szczerski ogłosił, że "jeszcze w poniedziałek poprosi placówkę RP w Paryżu, żeby skontaktowała go z doradcą międzynarodowym prezydenta elekta".
Były minister spraw zagranicznych skomentował tę wiadomość słowami, że zamiast "placówki" lepiej mieć ambasadora.
W ten sposób przypomniał, że od ponad 8 miesięcy Polska nie ma ambasadora we Francji. Poprzedni ambasador, Andrzej Byrt, został odwołany przez Witolda Waszczykowskiego. Jego odwołanie nie było zaskoczeniem, ponieważ nie cieszy się sympatią PiS. Będąc ambasadorem w Berlinie publicznie skrytykował decyzję Lecha Kaczyńskiego o odwołaniu szczytu Trójkąta Weimarskiego.
W ambasadzie tylko charge d'affaires
Od września 2016 roku funkcję szefa polskiej ambasady w Paryżu pełni Dariusz Wiśniewski. Jednak jest on tylko chargé d'affaires ad interim, czyli sprawuje swoją funkcję w zastępstwie za ambasadora. Jego rola kończy się w momencie rozpoczęcia pracy przez ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego.
Zazwyczaj chargé d'affaires zostaje doświadczony dyplomata. Tak też jest w przypadku Dariusza Wiśniewskiego. Jak można przeczytać na stronie internetowej Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, obecny chargé d'affaires we Francji pracuje w MSZ od 1994 roku i może pochwalić się tytułem ambasadora tytularnego. Jednak jest to tylko tytuł, a nie określenie sprawowanej funkcji.
Nie jest to sytuacja wyjątkowa w polskiej dyplomacji
W ostatnich latach głośno było o wakacie na stanowisko polskiego ambasadora w Berlinie. Od 2012 roku przez kilkanaście miesięcy stanowisko było nieobsadzone. A w tej sprawie miał się toczyć spór pomiędzy prezydentem Bronisławem Komorowskim, premierem Donaldem Tuskiem i szefem MSZ Radosławem Sikorskim.
Problem z powołaniem ambasadora nie dotyczy tylko dużych i prestiżowych placówek dyplomatycznych. Pod koniec rządów SLD przez półtora roku w Ambasadzie RP w Zagrzebiu nie było ambasadora. Wtedy chargé d'affaires był… Dariusz Wiśniewski. Później został tam mianowany ambasadorem.