Do sztabu operacyjnego w Biesłanie przybył już rosyjski lekarz Leonid Roszal, którego napastnicy wskazali jako akceptowanego przez nich negocjatora - poinformowała agencja ITAR-TASS.
Terroryści tymczasem poprosili o żywność i wodę. Skontaktowali się ze sztabem za pomocą telefonu komórkowego, który im wcześniej przekazano - poinformował przedstawiciel osetyjskich władz Lew Dzugajew.
Według Dzugajewa z informacji uzyskanych w czasie kontaktu z terrorystami wynika, że traktują oni dzieci "mniej więcej znośnie".
Do Biesłanu wysłano rosyjskie oddziały specjalne - poinformował dowódca lotnictwa wojskowego gen. Władimir Michajłow. Według niego zostaną tam skierowani "niezbędni specjaliści w dowolnej liczbie w celu przeprowadzenia działań na rzecz uwolnienia zakładników".
Biesłan to jedno z największych lotnisk w Północnej Osetii, republice, która jest bazą wypadową dla stacjonujących w Czeczenii sił rosyjskich.
Port lotniczy w Biesłanie został w środę zamknięty. W mieście nie działają też telefony. Rosyjski operator Rostelekom poinformował, że sprawdza przyczyny awarii.
Rosyjskie media podają, że w związku z wydarzeniami w Biesłanie przygotowano już zaplecze medyczne, na polecenie ministra obrony do miasta skierowano latający wojskowy szpital "Skalpel". Z Moskwy wysłano psychologów i psychiatrów, w tym dziecięcych. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych skierowało do Osetii ekipę ratowników i lekarzy z ośrodka medycyny katastrof.
Z kim chcą rozmawiać terroryści
Na negocjacje mają przyjechać prezydenci Inguszetii i Północnej Osetii Murat Ziazikow i Aleksandr Dzasochow, ma też się stawić rosyjski lekarz Leonid Roszal - takie żądanie stawiają terroryści.
MURAT ZIAZIKOW (46 LAT) - generał Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
i prezydent autonomicznej Republiki Inguszetii, uważany za całkowicie lojalnego wobec Kremla. Wybrano go w 2003 po wymuszonej - zdaniem wielu ekspertów - dymisji jego poprzednika Rusłana Auszewa. Auszew uchodził za jednego z najbardziej niezależnych przywódców na Północnym Kaukazie. Ziazikow jest wśród czeczeńskich rebeliantów znienawidzony, a obrońcy praw człowieka zarzucają mu, że toleruje samowolę FSB, arbitralne aresztowania i uprowadzanie ludzi. Już raz próbowano go zgładzić, był też prawdopodobnie jednym z celów operacji rebeliantów w Inguszetii, gdy w nocy z 21 na 22 czerwca dokonali oni krwawej rozprawy z przedstawicielami miejscowych władz. Nie wiadomo, czy istotnie zapraszany jest na negocjacje, czy też napastnicy chcą go zabić lub wziąć na kolejnego zakładnika.
ALEKSANDR DZASOCHOW (70 LAT) - prezydent Republiki Północnej Osetii, na której terytorium doszło do zamachu, w czasach ZSRR działacz partyjny, członek KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w latach 1990-91. Wcześniej pracował w strukturach partyjnych odpowiedzialnych za współpracę z zagranicą, zna kilka języków obcych. Rządził Osetią Północną jeszcze w czasach radzieckich, pełniąc w latach 1988-90 funkcję I sekretarza miejscowej komórki partyjnej. Wrócił do władzy po wyborach w 1998 roku, w 2002 roku wywalczył reelekcję. Północna Osetia uchodzi za najbardziej prorosyjską republikę na Północnym Kaukazie.
LEONID ROSZAL (71 LAT) - lekarz, chirurg-pediatra. Odegrał dość istotną rolę w 2002 roku w czasie negocjacji z czeczeńskim komando, które zajęło teatr na Dubrowce i wzięło zakładników. Roszal negocjował uwolnienie części zakładników oraz dostarczał uwięzionym widzom teatru wody i lekarstw. Po kryzysie traktowany był jako bohater. Często uważany jest za jedyną postać, której zachowanie wówczas nie budziło żadnych kontrowersji. W grudniu 2002 roku prezydent Władimir Putin wręczył mu Order za Męstwo.
