Karol Nawrocki został zapytany w Radiu Zet o to, jak bardzo będzie uzależniony od ostatecznych decyzji prezesa Kaczyńskiego i "czy będzie kopią Andrzeja Dudy". Kandydat na prezydenta popierany przez PiS stwierdził, że jako głowa państwa będzie miał tylko jednego szefa.
- Naród polski, polskich obywateli i polskie obywatelki. Jestem kandydatem obywatelskim, jestem kandydatem bezpartyjnym, wspieranym przez Prawo i Sprawiedliwość. Za co jestem wdzięczny, bo ta partia ma ponad osiem milionów swoich wyborców. Ja jestem kandydatem, który będzie tylko i wyłącznie reprezentował interes państwa polskiego. Moją partią jest Polska - mówił dalej Nawrocki.
W związku z tym dziennikarz zapytał, czy przestanie odbierać telefony od prezesa Kaczyńskiego, jak zostanie prezydentem. - No nie wyobrażam sobie, żebym od tak ważnej osoby w polskim parlamencie, od szefa największego klubu parlamentarnego jako prezydent, abym nie pozostawał w dialogu, tak jak i z innymi szefami partii politycznych, które są w polskim parlamencie - odparł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wywiad Nawrockiego w WP. "Intelektualny groch z kapustą"
- Ja jako prezydent będę chciał utrzymywać kontakt ze wszystkimi środowiskami politycznymi w polskim parlamencie, bo tego wymaga polska demokracja - dodał.
Oficjalne poparcie Nawrockiego
W niedzielę po zakończonej prezentacji programu Karola Nawrockiego na scenę wszedł prezes PiS Jarosław Kaczyński. Od razu zapowiedział, że nie będzie wygłaszał przemówienia.
- Jak tylko po pierwsze chcę podziękować za to naprawdę wspaniałe przemówienie panu doktorowi Nawrockiemu. Sądzę, że nawet ci - bo dziś tacy są po tej naszej stronie, także w PiS - którzy byli za Karolem Nawrockim, ale nie wiedzieli tak na pewno, czy to jest nasz partyjny kandydat także (...) już dzisiaj wiedzą, że to kandydat - nasz kandydat. Innego nie ma - powiedział prezes PiS.
Źródło: Radio Zet, WP Wiadomości