Oczy wszystkich zwrócone na Poznań. Na jaw wychodzą kolejne fakty
Nowe informacje w sprawie zabójstwa w centrum Poznania. Zabójcą Konrada Domagały okazał się 29-letni Mikołaj B., który w 2015 r. startował do Sejmu z list partii KORWIN. W sieci pozostało jego sporo wpisów, w których apelował o łatwiejszy dostęp do broni. Wirtualna Polska rozmawiała z jego kolegą, działaczem społecznym.
17.07.2023 | aktual.: 17.07.2023 18:05
Sprawca ukończył prawo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. W przeszłości angażował się politycznie. W 2015 roku startował z list partii KORWIN w okręgu poznańskim do Sejmu. Był na przedostatnim miejscu na liście, uzyskał 78 głosów i tak jak wszyscy pozostali kandydaci komitetu wyborczego Janusza Korwin-Mikkego nie dostał się do Sejmu. Pracował też w przynajmniej jednej komisji wyborczej z ramienia KORWiN.
Polityczny epizod, wpisy o broni
W sierpniu 2020 roku założył spółkę, która zajmowała się m.in. badaniami naukowymi, działalnością związana z oprogramowaniem i sprzedażą przez Internet. Nieoficjalnie, w ostatnim czasie pracował w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. W październiku 2021 roku wygrał konkurs w naborze na referenta prawnego.
W przeszłości deklarował, że jest miłośnikiem broni. W 2012 roku w serwisie społecznościowym napisał "powszechne prawo do noszenia broni jest konieczne. Zwykły człowiek powinien móc się bronić przed bandytą, który i tak skądś sobie wytrzaśnie jakiś pistolet". Sprawca określał siebie jako adwokata wolnego rynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wirtualnej Polsce udało się dotrzeć do jednego z działaczy, który znał zarówno Mikołaja B. i Konrada Domagałę (mężczyzna posługiwał się także imieniem Kordian - przyp. red.). Prosił o anonimowość.
"Wygląda na to, że zakochał się bardzo mocno"
- Zapoznałem się z Mikołajem, jak działał przy partii KORWIN kilkanaście lat temu. Ja kiedyś też tam byłem, potem zrezygnowałem. Kręcił się przy działaczach tej partii, być może bardziej zaangażował się kiedy odszedłem. To były dawne czasy, dzisiaj bym nie łączył go z KORWiN-owcami. Tak, był zwolennikiem łatwiejszego dostępu do broni. Mówił o tym wielokrotnie – mówi nasz rozmówca.
- Konrada z kolei znałem dzięki jego działalności społecznej. Udzielał się w Stowarzyszeniu "Niskie Składki", w którym działam od lat. Był też aktywnym blogerem o liberalnym światopoglądzie. Związany ze środowiskiem wolnościowców. Znałem go kilka lat, a Mikołaja trochę dłużej.
- Z Mikołajem czasem widywaliśmy się na eventach, spotkaniach działaczy, a czasem rozmawialiśmy ze sobą w Internecie, na naszych grupach na Facebooku. Dla mnie to był szok. Wygląda na to, że zakochał się bardzo mocno i tak samo bardzo mocno przeżył rozstanie. Nawet nie wiedziałem, że był z Julią. Poznałem ją, jak mi ją Konrad przedstawił kilka miesięcy temu. Całkiem niedawno, w lipcu się zaręczyli… - opowiada nasz rozmówca.
Czy Mikołaj z Konradem się znali? – Raczej tak. I raczej przez Internet. Nie przypominam sobie, żebym widział ich wspólnie na jakimś evencie. Ale co najmniej znają się z Internetu. Obaj byli mocno zaangażowani w dyskusje m.in. na temat niskich podatków – dodaje rozmówca.
Kim była ofiara zabójcy? Jak przekazał w mediach społecznościowych Kamil Grzebyta, radny z Murowanej Gośliny pod Poznaniem, Konrad Domagała był artystą, blogerem, "zawsze uśmiechniętym i życzliwym". "Współpracowaliśmy razem, nagrywaliśmy filmy, nawet miałem przyjemność oprowadzić go po Murowanej Goślinie, kiedy odwiedził mnie podczas kampanii wyborczej. Społeczeństwo straciło wartościowego człowieka, który miał jeszcze wiele do zaoferowania. Był on prawdopodobnie najbardziej pozytywną i pogodną osobą, jaką znałem" – napisał Kamil Grzebyta.
Konrad Domagała w ostatnim czasie pracował w Filharmonii Łódzkiej. Niedawno organizował koncert muzyki z gier komputerowych w wykonaniu zespołu Heroes Orchestra.
Prosił, żeby nazywać go Kordianem, tak też występował w mediach. Mieszkał w Łodzi, a pochodził z okolic Koszalina. W przeszłości był też działaczem stowarzyszenia Wolne Miasto Łódź oraz kandydatem do łódzkiej rady miejskiej w wyborach samorządowych w 2014 roku. Startował z komitetu wyborczego Nowa Prawica–Janusz Korwin-Mikke, lecz nie uzyskał mandatu.
Poseł: Konrad dwa dni temu do mnie pisał
Na jego blogu do tej pory pozostał wpis dotyczący współpracy z posłem Pawłem Szramką, który w przeszłości był związany z Kukiz’15, a obecnie jest posłem niezależnym.
- Współpraca to za dużo powiedziane. Ale byliśmy w kontakcie z Konradem. Dwa dni temu do mnie pisał, żeby uregulować sprawy sprzedaży lemoniady na polskich ulicach. Jako przykład podawał Stany Zjednoczone, gdzie jest to uregulowane prawnie, a u nas nadal nielegalne. Dlatego bardzo zaskoczyła i zasmuciła mnie wiadomość z Poznania. Mówił, że będzie chciał się zaangażować w moją partię polityczną "Dobry Ruch", którą niedawno zarejestrowaliśmy. Wspominał, że ma na głowie festiwal i po tym wydarzeniu będzie miał więcej czasu. Przewijał się przy wydarzeniach organizowanym w duchu "wolnościowców". Czy znałem go osobiście? Myślę, że gdzieś się spotkaliśmy również na żywo. Głównie kontaktowaliśmy się przez komunikatory – mówi Wirtualnej Polsce poseł Paweł Szramka.
Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w centrum Poznania przed godz. 17. Mikołaj B. podszedł do siedzącej w restauracyjnym ogródku pary: Konrada Domagały i Julii H., wyjął broń i oddał dwa strzały w głowę mężczyzny. Mikołaj B. zginął na miejscu. Sprawca następnie przy użyciu broni popełnił samobójstwo
W poniedziałek rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak potwierdził ustalenia Wirtualnej Polski. Informowaliśmy wcześniej, że policjanci na miejscu zabezpieczyli broń sprawcy - jest to pistolet marki Glock.
Sprawca od 2018 roku miał pozwolenie na posiadanie broni do celów sportowych. Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, policja odebrała rok temu Mikołajowi B. broń oraz cofnęła pozwolenie na jej posiadanie. Odwołał się od tych decyzji i broń do niego ostatecznie wróciła - potwierdzają to w nieoficjalnych rozmowach źródła w policji.
Nieoficjalnie – motywem zabójstwa był zawód miłosny.
Mikołaj B. był w przeszłości partnerem 20-letniej Julii H. Od ubiegłego roku spotykała się ona z Konradem Domagałą. 7 lipca para się zaręczyła. Jak przekazali nam nieoficjalnie śledczy, to właśnie informacje o zaręczynach miały pchnąć sprawcę do okrutnego czynu.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski