Były premier Mateusz Morawiecki zaapelował o podpisywanie pisma do katowickiego sądu, w którym wzywa do uwolnienia Anny W., urzędniczki KPRM, tymczasowo aresztowanej w związku z dochodzeniem dotyczącym Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS).
Pismo jako pierwszy podpisał Jarosław Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błąd Nawrockiego? "Lech Kaczyński przewraca się w grobie"
"Zachęcam wszystkich do przesyłania do Sądu głosów wsparcia dla pani Anny" - napisał Morawiecki na platformie X. W piśmie do sądu podkreślono, że dalsze stosowanie aresztu może negatywnie wpłynąć na zdrowie syna Anny W., który potrzebuje wsparcia obojga rodziców.
Afera w RARS i aresztowania ludzi z otoczenia Morawieckiego
Anna W. została aresztowana pod koniec stycznia wraz z Pawłem K., właścicielem agencji PR, w związku z zarzutami udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura zarzuca im również przyjęcie korzyści majątkowej.
Morawiecki poinformował teraz, że złożono zażalenie na decyzję o aresztowaniu Anny W.
W piśmie zwrócono uwagę na decyzję prokuratury o zwolnieniu z aresztu Pawła Sz., co zdaniem autorów pisma, czyni dalsze aresztowanie Anny W. bezzasadnym. Podkreślono również, że takie postępowanie jest sprzeczne z międzynarodowymi konwencjami.
Śledztwo w sprawie RARS prowadzone jest od kwietnia 2024 r. przez śląski pion Prokuratury Krajowej. Dotyczy ono nieprawidłowości w działalności agencji, w tym nadużyć związanych z zamówieniami publicznymi. Do tej pory postawiono zarzuty ośmiu osobom, w tym byłemu prezesowi RARS.