Strzały w Bielefeld. Incydent w niemieckim sądzie
W Bielefeld doszło do strzelaniny w pobliżu sądu, w wyniku której kilka osób zostało rannych. Policja zatrzymała jednego z podejrzanych, drugi jest nadal poszukiwany.
W Bielefeld, w Nadrenii Północnej-Westfalii, doszło do strzelaniny w pobliżu sądu, co potwierdza dziennik "Bild". Incydent miał miejsce po zakończeniu procesu dotyczącego zabójstwa zawodowego boksera.
Strzały padły około 150 metrów od wyjścia z sądu, krótko po godzinie 13. Naoczni świadkowie relacjonują gazecie, że policjanci stojący przed drzwiami sali rozpraw nagle krzyknęli: "Ktoś strzela na zewnątrz!" Potem wszyscy wybiegli na ulicę.
- Strzały padły wkrótce po zakończeniu rozprawy - poinformował rzecznik sądu cytowany przez dpa.
Policja jest obecna na miejscu i prowadzi działania. "Obecna operacja w centrum miasta. Jesteśmy w centrum miasta przy Niederwall w ramach większej operacji policyjnej. Unikaj obszaru wokół Niederwall" - przekazała lokalna policja.
Wśród rannych są członkowie rodziny oskarżonego. Postrzelony w nogę został brat, a w okolice serca ojciec, którego życie jest zagrożone.
Dokładny motyw przestępstwa nie jest znany, jednak nieoficjalnie mówi się o porachunkach w środowisku przestępczym. Policja kontynuuje poszukiwania drugiego podejrzanego, który według ustaleń "Bild" mógł zabarykadować się w sąsiednim budynku lub uciec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadł na oczach policjantów. Kierowca audi się doigrał
Zabójstwo zawodowego boksera
W marcu ubiegłego roku Hüseyin Akkurt wraz z Aymanem Dawoudem Kiritem mieli przeprowadzić zasadzkę na Besara Nimaniego. Bokser zaparkował swój samochód przy jednej z ulic w mieście Bielefeld i udał się do kawiarni. W tym samym czasie mężczyźni mieli oddać w jego kierunku co najmniej 16 strzałów.
Jak informuje "Bild" proces ws. zabójstwa rozpoczął się o godzinie 9 rano. Hüseyin Akkurt został aresztowany w Brukseli w połowie lipca. Drugi sprawca ma pozostawać na wolności.