Media: Rosjanie okopują się w Nowoazowsku
Rosyjskie wojska okopują się w Nowoazowsku nad Morzem Azowskim, z którego dzień wcześniej wyparte zostały siły ukraińskie - podają media z położonego 44 kilometrów na wschód od tego miasta Mariupola.
Władze Ukrainy nie skomentowały dotychczas tych doniesień; jeszcze w środę wieczorem rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w Kijowie Andrij Łysenko twierdził, że siły ukraińskie wciąż bronią miasta przed prorosyjskimi separatystami. Mer Nowoazowska Ołeh Sidorkin informował tymczasem, że miasto zostało zajęte.
- Do Nowoazowska dostarczono sprzęt wojskowy, który przywieziono dwa dni temu z Rosji. (...) Na uzbrojeniu widać oznakowanie Donieckiej Republiki Ludowej, ale są to naprawdę rosyjskie siły zbrojne - powiedział agencji Reutera członek wspierającego ukraińskie wojska batalionu Azow.
Reuter podaje także, że prorosyjscy separatyści zajęli strategiczny punkt Saur-Mogiła. Jest to wzniesienie na granicy obwodów ługańskiego i donieckiego na Ukrainie oraz obwodu rostowskiego w Rosji.
Nowoazowsk ma strategicznie położenie nad Morzem Azowskim, na trasie między Rosją a zaanektowanym przez nią Krymem. Po raz pierwszy w trwającym od czterech miesięcy konflikcie walki sięgnęły tak daleko na południe i na wybrzeże, co sugeruje, że rebelianci wspierani przez Rosję otrzymali posiłki.
W Mariupolu, ważnym mieście portowym nad Morzem Azowskim, panuje spokój. Wciąż znajduje się on pod kontrolą Ukraińców - podał lokalny portal 0629.com.ua. Według jego relacji do Nowoazowska dzień wcześniej wkroczyło 30 rosyjskich czołgów i pół tysiąca żołnierzy piechoty armii Federacji Rosyjskiej.
Ambasador Stanów Zjednoczonych na Ukrainie Geoffrey Pyatt napisał w czwartek na Twitterze, że Rosja "bezpośrednio zaangażowała się w działania wojskowe na Ukrainie" i skierowała do tego kraju nie tylko swoje wojska, ale i dużą ilość sprzętu: nowoczesne systemy obrony powietrznej, czołgi i artylerię.
Technologii dostarczonej przez Rosję nie jest jednak aż tyle, by "zwyciężyć nad siłami zbrojnymi Ukrainy" - podkreślił amerykański dyplomata.
Choć władze ukraińskie w poniedziałek zatrzymały na wschodzie kraju dziesięciu rosyjskich żołnierzy, Moskwa nie przyznaje, że jej wojska znajdują się na terytorium Ukrainy. We wtorek w Mińsku prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że rosyjscy żołnierze "mogli znaleźć się na terytorium Ukrainy podczas patrolowania granicy".