Trump wyjawia: Tworzymy coś na kształt nowej granicy
Podczas spotkania z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte prezydent Donald Trump stwierdził, że jest bliski osiągnięcia porozumienia w sprawie zawieszenia broni na Ukrainie. Wyjawił, że podczas rozmów omawiane są między innymi kwestie terytorialne. - Tworzymy coś na kształt nowej granicy państwa - stwierdził Trump.
Trump wyraził nadzieję, że Rosja zgodzi się na zawarcie porozumienia, podkreślając, że osiągnięty rozejm może do prowadzić do trwałego pokoju.
- Mam pewne możliwości nacisku, ale nie chcę o nich mówić, bo teraz prowadzimy rozmowy. Na podstawie dzisiejszych wypowiedzi prezydenta Putina wygląda to całkiem pozytywnie - ocenił Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Putin zagra w grę Trumpa? "Jeśli nie, wojna będzie trwała dalej"
- Naprawdę wierzę, że jeśli dojdziemy do traktatu pokojowego, do zawieszenia broni, to doprowadzi to do pokoju. Nie sądzę, żeby ktokolwiek chciał wrócić do walki. Ta wojna trwa już bardzo długo, jest brutalna i krwawa - mówił prezydent USA.
Trump wyjawia: rozmawialiśmy z Ukrainą na temat tego, jakie terytorium stracą
Przyznał, że kluczowe w rozmowach są kwestie terytorialne i infrastrukturalne. Dodał, że rozmawiano już na ten temat z Ukrainą. - Rozmawialiśmy z Ukrainą o ziemi i sposobie jej wykorzystania, które kawałki ziemi zostaną zachowane lub utracone, a także o wszystkich innych elementach ostatecznego porozumienia - stwierdził Trump.
Dodał, że wśród tych elementów jest też m.in. kwestia kontroli nad bardzo dużą elektrownią (prawdopodobnie Trump miał na myśli Zaporoską Elektrownię Atomową) oraz członkostwo Ukrainy w NATO, choć dodał, że w tym ostatnim przypadku "wszyscy wiedzą, jaka jest odpowiedź".
- Nakazałem wszystkim - w tym Steve’owi (Witkoffowi - specjalnemu wysłannikowi Trumpa) - omawianie koncepcji ziemi, elektrowni i innych spraw, bo to skomplikowane - podkreślił. - Tworzymy coś na kształt nowej granicy państwa - dodał.
Trump oskarża swoich poprzedników o ustępstwa wobec Rosji
Trump ponownie skrytykował politykę swoich poprzedników wobec Rosji, twierdząc, że to ich decyzje doprowadziły do obecnej sytuacji.
- Najsmutniejsze jest to, że gdyby do tego nie doszło, nie wiem, czy Ukraina w ogóle musiałaby coś oddawać - stwierdził.
Trump zarzucił Bushowi, że oddał Rosji Gruzję. Obamie, że oddał Krym, a Bidenowi, że "dał im całość". - A Trump? Trump niczego im nie oddał – mówił.
Podkreślił, że zamiast ustępstw dostarczył Ukrainie broń przeciwpancerną Javeliny.
"Za mojej prezydentury nie było wojen"
Na zakończenie Trump podkreślił, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników utrzymywał stabilne relacje z najważniejszymi światowymi przywódcami, co jego zdaniem zapobiegło globalnym konfliktom.
- Miałem bardzo dobre relacje z prezydentem Putinem. Dobrze dogadywałem się z większością światowych liderów - powiedział. - Świetnie dogadywałem się z prezydentem Xi. Świetnie dogadywałem się z Kim Dzong Unem. Świetnie dogadywałem się ze wszystkimi – i nie było żadnych wojen, nie było żadnych problemów - przekonywał Trump.
