Media: Polacy lecieli do Meksyku. Przez transport koni utknęli w Amsterdamie
Problemy mają dotyczyć grupy ponad 50 polskich turystów. Jak czytamy, samolot lecący do Meksyku zawrócił znad Kanady i wrócił do Holandii.
O sprawie informuje RMF FM. Radio podaje, że samolot holenderskich linii KLM "z lotniska Schiphol koło Amsterdamu został zawrócony znad wschodniej Kanady i musiał wrócić do macierzystego portu".
Na jego pokładzie miała podróżować m.in. grupa ponad 50 turystów ze Śląska i Małopolski.
W rozmowie z radiem turyści twierdzą, że przez dłuższy czas nie byli informowani o powodach przerwania podróży. Dodają, że sugerowano im, iż dotarcie do Meksyku miał uniemożliwić wybuch wulkanu.
- Ja osobiście byłem naocznym świadkiem, jak konie są wkładanie do luku transportowego - mówi z kolei jeden z pasażerów. Jego zdaniem na pokładzie transportowanych było kilkadziesiąt koni arabskich i to kwestie związane ze zwierzętami spowodowały, że maszyna musiała zawrócić. Doniesienia te potwierdziły wstępne ustalenia radia.
"W tej chwili trwa przydzielanie miejsc w kolejnych lotach do Meksyku. Niestety, nie będzie to jeden wspólny lot, tylko co najmniej trzy" - czytamy.
Amsterdam-Schiphol to międzynarodowy port lotniczy Amsterdamu, największy w Holandii.
Źródło: RMF FM