Niemcy wybierają. "To, co najciekawsze, będzie jutro"

Niemcy poszli w niedzielę do urn. Faworytem przedterminowych wyborów do Bundestagu jest CDU, której kandydatem na kanclerza jest Friedrich Merz. Czy wyniki są zgodne z sondażami przedwyborczymi, dowiemy się już wieczorem. Na razie jednak trwa głosowanie.

Wybory w Niemczech.
Wybory w Niemczech.
Źródło zdjęć: © Materiały własne, PAP
Tomasz Waleński

- To, co najciekawsze wydarzy się wieczorem - mówi nam 48-letni Sven. - Mam nadzieje, że do Bundestagu wejdą też mniejsze partie. To umożliwi stworzenie sensownej koalicji, której najprawdopodobniej przewodzić będzie CDU. Mam nadzieje, że partnerem będzie FDP, na których sam właśnie oddałem głos - podkreśla.

Temat, który jest dla Sven najważniejszy? - Gospodarka i migracja - wskazuje.

Wybory w lutym to następstwo rozpadu dotychczas rządzącej Niemcami koalicji tworzonej przez SPD, FDP i Zielonych. Koalicja rozpadła się po tym, jak Olaf Scholz usunął z rządu Christiana Lindera, dotychczasowego ministra finansów z FDP. Wtedy stało się jasne, że Niemcy pójdą do wyborów przez upływem kadencji obecnego parlamentu.

O preferencje wyborcze Niemców pytamy w Berlinie. Kampania wyborcza toczyła się w stolicy Niemiec wręcz do ostatnich chwil. W sobotę na ulicach miasta można było spotkać kandydatów, którzy rzutem na taśmę chcą przekonać do siebie wyborców.

Sondaże jasno pokazują, że faworytem jest chadecja. CDU - z Friedrichem Merzem na czele mogła w nich liczyć na ok. 30 proc. poparcia. Drugie miejsce zajmowała Alternatywa dla Niemiec (AfD), na które chęć zagłosowania deklarowało ok. 20 proc. ankietowanych. Partia obecnego kanclerza Olafa Scholza - SPD - plasowała się na trzecim miejscu z poparciem w granicach 15 proc. Do parlamentu dostawali się także Zieloni. Mniejsze partie takie jak FDP czy BSW balansowały na granicy progu wyborczego, który w Niemczech wynosi 5 proc.

Przeciwniczka AfD
Przeciwniczka AfD© Materiały własne

- Dla nas najważniejszym tematem wyborów jest gospodarka i migracja - mówią Wirtualnej Polsce Peggi i Georg. Oboje mają 56 lat i mieszkają w zachodniej części Berlina. - CDU wygra, ale nie wiem, z kim uda im się zawiązać koalicję. To wielka niewiadoma - mówi Sven. - Tak, czekamy na to, co wydarzy się wieczorem - wtóruje mu jego żona.

Berlin przeciwko AfD

- Powstrzymać skrajną prawicę. AfD jest dla mnie żadną alternatywą - mówi Wirtualnej Polsce Lena. - To jest dla mnie najważniejsze - podkreśla.

Lokal wyborczy w Berlinie
Lokal wyborczy w Berlinie© Materiały własne

- Dla mnie to najtrudniejsze dotychczasowe wybory, w jakich uczestniczyłem - mówi 28-letni Filip. Jasnym jest dla mnie, że trzeba powstrzymać AfD. Sam spontanicznie zagłosowałem na prawdopodobnie najsilniejszą siłę w przyszłym Bundestagu, czyli CDU - dodaje.

- Wygra CDU. Merz zostanie kanclerzem - rzuca natomiast krótko Mesut.

- Najważniejszym tematem jest gospodarka. Drugi temat, który mnie interesuje, to kwestia migracji - zaznacza natomiast Toni. - Ważne dla mnie są także tematy edukacji, szczególnie tutaj, w Berlinie - podkreśla.

Lokal wyborczy w Berlinie
Lokal wyborczy w Berlinie© Materiały własne

Wśród rozmówców powtarza się zatem kwestia gospodarki i migracji. Nie są to jednak skrajne komentarze, gdyż w Berlinie ciężko znaleźć wyborców AfD. Ugrupowanie to jest silne przede wszystkim w mniejszych ośrodkach w byłej NRD - czyli Brandenburgii, Saksonii czy Turyngii. Tutaj w ostatnich wyborach lokalnych AfD zdobywała rekordowe wyniki.

- Dla mnie najważniejszym tematem było to, żeby obronić demokrację. Jestem za człowiekiem i nie podoba mi się odczłowieczanie ludzi - mówi Wirtualnej Polsce Milena, która na wybory przyszła z małą córeczką, sama ubrana w bluzę wyrażającą zdecydowany sprzeciw wobec AfD.

Z Berlina Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wyboryniemcycdu

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (50)