Nie chciał się zatrzymać. Po chwili padły strzały
W okolicach Zduńskiej Woli doszło do dramatycznego pościgu za nietrzeźwym kierowcą. Policja użyła broni, by zatrzymać uciekającego.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy doszło do zdarzenia? W środę po godzinie 20:00 w miejscowości Czechy koło Zduńskiej Woli policjanci próbowali zatrzymać Volkswagena.
- Dlaczego policja użyła broni? Kierowca nie reagował na sygnały i stwarzał zagrożenie, co zmusiło funkcjonariuszy do oddania strzałów w kierunku opon.
- Kim był kierowca? Zatrzymany to 39-letni mieszkaniec Sieradza, który miał 1,5 promila alkoholu we krwi.
Pościg koło Zduńskiej Woli
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, gdy policjanci z wydziału drogowego próbowali zatrzymać volkswagena, który przekroczył dozwoloną prędkość. Jak informuje Interia, kierowca, zamiast się zatrzymać, rozpoczął ucieczkę w stronę Zduńskiej Woli.
Jak poinformowała mł. asp. Katarzyna Biniaszczyk z Komendy Powiatowej w Zduńskiej Woli, mężczyzna jechał nie tylko drogą, ale i chodnikiem, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alkomaty w Sejmie. "To nie będzie sukces"
Dlaczego padły strzały policji?
Kierowca nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne, a także uderzał w radiowozy. W związku z tym policjanci zdecydowali się na użycie broni służbowej, oddając kilka strzałów w kierunku opon pojazdu. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Po zatrzymaniu pojazdu kierowca próbował uciekać pieszo, ale szybko został schwytany.
Zduńska Wola. Co dalej z zatrzymanym?
Zatrzymany mężczyzna to 39-letni mieszkaniec Sieradza, który miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. W samochodzie znajdował się również pasażer, 35-letni mieszkaniec gminy Sieradz. Obecnie policja prowadzi czynności z udziałem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli oraz techników kryminalistyki.
Źródło: Interia