Lewica nowym koalicjantem PiS-u? "Bardzo chętnie"
Były premier Leszek Miller skomentował sytuację, w jakiej po ostatnim rozłamie znalazła się Lewica. Jego zdaniem znaczna część członków partii Włodzimierza Czarzastego byłaby skłonna po wyborach utworzyć koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. - Kilka czy kilkanaście mandatów, które byłby potrzebne PiS-owi, to by się znalazło - ocenił.
Miller, pytany w TVN24, "czy maczał w tym palce" zapewnił, że nie ma nic wspólnego z rozłamem na lewicy. Według byłego szefa SLD, gdy zakładano Nową Lewicę, rozwiązując tym samym Wiosnę Roberta Biedronia i Sojusz Lewicy Demokratycznej "pogwałcono wszystkie demokratyczne reguły".
- Niech sobie (Włodzimierz - red.) Czarzasty radzi sam. Mnie jest żal czego innego. Że partia, z którą byłem związany przez tyle lat, partia, która zapisała się dobrymi zgłoskami w polskiej transformacji, czyli SLD, została potraktowana jak zużyta szmata, jak zużyta ścierka. Nie zorganizowano ostatniego spotkania SLD, kongresu SLD, nie podjęto decyzji o rozwiązaniu partii - oświadczył.
Zobacz też: czy 2022 będzie rokiem wyborów parlamentarnych? Prof. Marciniak: "Rozegra się bitwa o przywództwo opozycji"
Jak dodał, "nie może być częścią demokratycznej opozycji partia, która sama nie jest demokratyczna".
Czarzasty wejdzie w koalicję z PiS? "Bardzo chętnie"
Były premier został spytany o opinię Donalda Tuska, który stwierdził, "że Lewica powinna pomóc odsunąć PiS od władzy, a nie grać roli potencjalnej przystawki PiS". "Z tego punktu widzenia postanie koła PPS to ruch obiecujący" - ocenił przewodniczący PO.
- Pan też uważa, że Lewica w dzisiejszym swoim kształcie, na czele z Czarzastym i Biedroniem, myśli w ogóle jakąkolwiek częścią swojej głowy o tym, żeby wejść w układ powyborczy z Prawem i Sprawiedliwością? - pytał Millera Konrad Piasecki. - Nie wiem, czy Biedronia, ale przypuszczam, że Lewica Czarzastego tak. Jeżeli po wyborach otrzymałaby propozycję zawarcia koalicji rządowej, bo na przykład PiS-owi zabraknie parę głosów, to bardzo chętnie - odparł Miller.
Według niego wielu działaczom partii Włodzimierza Czarzastego podobna się obecna polityka Prawa i Sprawiedliwości. - Duża część obecnej Lewicy uznaje socjalne rozdawnictwo PiS-u za politykę lewicową. To nie jest oczywiście polityka lewicowa, ale oni tak sądzą. I w związku z tym byłoby porozumienie nie tylko personalne, ale też programowe. To jest oczywiste - stwierdził były premier.
- Myślę, że tych kilka czy kilkanaście mandatów, które byłby potrzebne PiS-owi, to by się znalazło - ocenił.
Brejza inwigilowany Pegasusem. "Punkt zwrotny"
- Na wyborcach Prawa i Sprawiedliwości to nie zrobi wrażenia. TVP i politycy PiS-u wytłumaczą, że to jest kolejny hejt, jakieś fantazje pana Brejzy, jakiś spisek. Natomiast dla wahających się ludzi, a więc tych, którzy nie wiedzą jeszcze na kogo głosować, to może być jakiś punkt zwrotny, bo oni sobie wtedy pomyślą: "Ja też mogę być podsłuchiwany, jak się nie spodobam władzy" - mówił Leszek Miller.
Źródło: TVN24