Trwa ładowanie...
d3ansc2
31-07-2003 18:20

Lewandowski: Macierewicz mija się z prawdą

Speckomisja nie ustaliła żadnych nowych
faktów w sprawie udziału oficerów WSI w nielegalnym handlu bronią,
których nie byłoby w artykule "Rzeczpospolitej" z 2002 r. Pan
Macierewicz w przedstawianym mediom "raporcie" mija się z prawdą -
powiedział członek speckomisji Bogdan Lewandowski (SLD).

d3ansc2
d3ansc2

"Do nielegalnego handlu rzeczywiście doszło. Ustaliliśmy, że miał miejsce w 1992 roku. Tymczasem pan Macierewicz mówi o latach 1993- 97. Widocznie rok 1992 był niewygodny, bo poseł chciał sformułować określoną tezę - wiadomo kto w latach 1993-97 pełnił rządy" - podkreślał Lewandowski.

Zarzucił Macierewiczowi, że jako przewodniczący speckomisji nie dążył do spotkania się jej członków z byłym szefem Sztabu Generalnego gen. Tadeuszem Wileckim. "Speckomisja nie wysłuchała też wyjaśnień osób pracujących w Urzędzie Ochrony Państwa, które wówczas nadzorowały służby specjalne, ani też byłego ministra obrony narodowej Wojciecha Okońskiego" - dodał poseł SLD.

Jego zdaniem, te osoby, a szczególnie gen. Wilecki, mogły wnieść wiele do badanej przez speckomisję sprawy. "Pan Macierewicz zwracał przecież uwagę na to, że gen. Wilecki wiedział o wszystkim, trzeba było więc go wysłuchać" - powiedział.

Dlatego - jak podkreślił - głosował przeciwko raportowi komisji. "Skoro zajęliśmy się tą sprawą, to powinniśmy zrobić to kompleksowo, przedstawić rolę służb specjalnych w handlu bronią, a nie ograniczać się jedynie do materiału dziennikarskiego i na tej bazie budować prostackie tezy polityczne" - motywował swoją decyzję.

d3ansc2

W rozmowie z PAP odniósł się także do zarzutów Macierewicza przeciwko szefowi Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Markowi Dukaczewskiemu. "Stwierdzenie, że generał przyniósł nam spreparowane materiały, to chore wymysły pana Macierewicza. Generał bardzo dobrze współpracował z komisją. Oskarżenia kierowane pod jego adresem to jest podłość" - powiedział.

Szef Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Marek Dukaczewski powiedział Wiadomościom TVP, że komisja otrzymywała wszystkie dokumenty, o jakie wnioskowała, o ile ich przekazanie było zgodne z prawem.

"Dokumenty, które w ocenie pana przewodniczącego (speckomisji - red.) były spreparowane, to były dokładnie te dokumenty, które wcześniej były w prokuraturze i pod koniec 2000 roku zostały zwrócone jako dokumenty będące dowodem w sprawie prowadzonej również przez prokuraturę o nielegalny obrót sprzętem specjalnym" - powiedział generał.

W czwartek przed południem Antoni Macierewicz przedstawił wyniki pracy speckomisji w sprawie udziału oficerów WSI w nielegalnym handlu narkotykami. Wynika z nich m.in., że broń z magazynów polskiej armii trafiała przez Estonię, za pośrednictwem międzynarodowego terrorysty al-Kassara, do objętych embargiem ONZ Chorwacji, Somalii oraz do mafii rosyjskiej.

d3ansc2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ansc2
Więcej tematów