PolskaKwaśniewski: arogancja drogo kosztuje. "Jestem pesymistą ws. kontaktów z USA"

Kwaśniewski: arogancja drogo kosztuje. "Jestem pesymistą ws. kontaktów z USA"

Polska znalazła się w gronie sojuszników USA, do których są pretensje. - powiedział były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem sprawa ustawy o IPN będzie miała dalekosiężne skutki w relacjach Polski i Stanów Zjednoczonych.

Kwaśniewski: arogancja drogo kosztuje. "Jestem pesymistą ws. kontaktów z USA"
Źródło zdjęć: © PAP
Arkadiusz Jastrzębski

- Doceniam przeprosiny Andrzeja Dudy wobec środowisk żydowskich za Marzec '68. Pytanie, na ile one mają przełożenie. Jeśli przyjąć punkt widzenia prezydenta Dudy to nie powinien on podpisywać ustawy o IPN - stwierdził Kwaśniewski na antenie TVN24.

Dodał, że na wiecach w marcu 1968 r. obecni byli nie tylko członkowie partii. - Ja to pamiętam, wylała się wtedy fala nienawiści - mówił. Zastrzegł, że nie można mówić, że wtedy nie było wolnej Polski. - Zakwestionowanie ciągłości państwa polskiego to jest szaleństwo jakie uprawia premier Morawiecki - ocenił, podkreślając, że także w kategoriach prawnych szef rządu nie ma racji.

- Ta cała pedagogika wstydu wtedy i wstawania z kolan teraz nie ma sensu. Brniemy w stronę fikcji, która każe nam sobie samym mówić, że to co dobre to my, a co złe to obce - podkreślał Kwaśniewski.

Ustawa o IPN

- To błąd polityczny, który będzie miał dalekosiężne efekty - odparł pytany o przyjęcie ustawy o IPN. Zauważył, że przez nią Polska znalazła się w gronie sojuszników USA, do których są pretensje.

- Niewykluczone że prezydent Andrzej Duda nie chciał rozmawiać z Tillersonem, bo nie wiedział co ma powiedzieć. Ten rodzaj arogancji drogo kosztuje. Jestem pesymistą i sądzę, że ta sprawa będzie długo odbijała się na naszych kontaktach z USA - stwierdził gość "Faktów po faktach" TVN24.

Zauważył, że w internecie i mediach społecznościowych pojawiła się "fala brudnej, antysemickiej piany". - Mam pretensje do Jarosława Kaczyńskiego, że budzi demony antysemickie. Potrzebna jest jedna decyzja polityczna i powiedzenie: nie używajcie tej broni, jaką jest ustawa o IPN - apelował.

"To dla nas niełatwe"

- Walka z określeniem "polskie obozy koncentracyjne" jest zasadna i ona była prowadzona. I gdyby ta ustawa była na tym skoncentrowana to ona się broni. Jednak ustawa o IPN doprowadziła do tego, że odświeżono wiele negatywnych i niesłusznych stereotypów - stwierdził Aleksander Kwaśniewski. - Historia w odczuciu ludzi jest bardzo indywidualna. W przypadku ocalonych jest w wielu wypadkach dla nas niełatwa - dodał.

- Wątpię - odpowiedział na pytanie, czy wierzy, że Waszyngton przeniesie do Polski swoje bazy zza Odry. Zaznaczył, że "niezależnie od tego, co chce Antoni Macierewicz, to Niemcy pozostaną strategicznym partnerem USA". - Uważam, że parasol USA nad Europą będzie coraz mniejszy. PiS robi błąd, że rezygnuje z integracji europejskiej. Ameryka Trumpa jest nieprzewidywalna. Nikt nie wie, jaka będzie Ameryka po Trumpie - powiedział Kwaśniewski.

Pytany o dyskusję na temat nagród dla premier Beaty Szydło i pensji ministrów, odparł, że "partia, która buduje poparcie na populizmie musi się poślizgnąć na takich sprawach jak premie. - Płace dla wysokich urzędników muszą być wyższe, ale ten rząd jest niewolnikiem populizmu, który sam wyprodukował - mówił.

Z kolei degradację pośmiertną generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego nazwał skandalem. - Komunistom nie przyszło do głowy degradować marszałka Piłsudskiego. Nie ma słów, żeby ocenić taki poziom szaleństwa - stwierdził były prezydent.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (224)