Koronawirus w Polsce. "Zaniedbaliśmy sprawę, mamy problem". Wirusolog tłumaczy
Koronawirus w Polsce. Znów Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kilkuset nowych zachorowaniach i kolejnych ofiarach śmiertelnych. - Zaniedbaliśmy całą sprawę i teraz mamy problem - mówi Wirtualnej Polsce prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny.
21.09.2020 12:20
Koronawirus w Polsce. "Społeczeństwo nie chce zaakceptować zasad"
Według Włodzimierza Guta sprawę zaniedbało społeczeństwo nie stosując się do obostrzeń i zasady dystansu społecznego. - W tej sytuacji przebieg całej epidemii zależy od jednostkowych zachowań ludzi - wyjaśnia.
W jego ocenie społeczeństwo nie chce zaakceptować zasad i dlatego tak wygląda obecna sytuacja związana z koronawirusem. Zwraca uwagę na jeszcze coś gorszego, na sytuację, kiedy osoby "koronasceptyczne" próbują innym narzucać swój tok myślenia.
Koronawirus w Polsce. Duży wzrost zachorowań. "To nie szkoły są problemem"
Według eksperta wysokich wzrostów zachorowań w ciągu doby nie należy specjalnie łączyć z powrotem dzieci do szkół. Włodzimierz Gut wiąże to przede wszystkim z brakiem stosowania się do narzuconych obostrzeń, przede wszystkim zachowania dystansu społecznego i noszenia maseczek ochronnych.
- Jeśli na 2 tys. szkół na Pomorzu problem pojawił się jedynie w siedmiu placówkach, to nie jest to powód tak wysokich liczb w raportach Ministerstwa Zdrowia - mówił w rozmowie z nami wirusolog. Wskazał też, że problem pojawia się w zachowaniach uczniów po szkole, a nie w samej szkole. Podkreślił, że sam to zauważa, obserwując choćby młodzież z pobliskiego liceum. Stwierdził, że nie stosują żadnych zasad, które chroniłyby ich przed przenoszeniem się wirusa.
Według niego największym problemem nie są wesela, ale spotkania ludzi z wielu środowisk w miejscach takich jak klubu czy puby. - Stąd tendencja w innych krajach do zamykania właśnie tego typu lokali - powiedział.
Koronawirus. Przegraliśmy z epidemią?
Ministerstwo Zdrowia podało w poniedziałek informacje o kolejnych 748 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia. Tylko w ciągu ostatniej doby zmarło 5 chorych.
To powoduje, że liczba osób z koronawirusem wzrosła w Polsce już do 79 988. W sumie zmarło 2 298 zakażonych. W sobotę natomiast Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1002 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. To najwięcej zakażeń w ciągu doby od początku epidemii w Polsce.
Jak mówił jeszcze w lipcu Wirtualnej Polsce prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny, "jeśli dojdziemy do tysiąca przypadków zakażeń dziennie, oznaczać to będzie, że przegraliśmy". Teraz wyjaśnia, na jakim etapie jesteśmy.
Gut podkreśla: "Dystans jest jedyną metodą walki z koronawirusem". - Nadal jesteśmy na odległej pozycji w Europie pod tym względem, ale nie można jeszcze mówić o przegranej - wyjaśnił. Według niego na tyle nauczyliśmy się tej pandemii, że nie ma dużego obciążenia służby zdrowia, a to byłby największy problem.