Koronawirus w Polsce. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek rozwiała wątpliwości w sprawie wyborów

Najpierw ogłoszenie stanu wyjątkowego bądź stanu klęski żywiołowej, a potem przesunięcie terminu wyborów - tego domaga się opozycja. Kandydaci na prezydenta zawiesili kampanie podkreślając, że teraz priorytetem jest walka z koronawirusem. W końcu głos w sprawie zabrała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

- Nie ma planów przesunięcia wyborów prezydenckich na inny termin. Data 10 maja jest niezagrożona - zaznaczyła. Jak dodała, "państwo dołoży wszelkich starań, by wybory odbyły się terminowo i z zachowaniem standardów bezpieczeństwa".

- Teoretycznie nawet dzień przed wyborami prezydenckimi 10 maja rządzący mogą wprowadzić stan nadzwyczajny w związku z epidemią koronawirusa w Polsce - zwrócił uwagę w rozmowie z WP Wojciech Hermeliński, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.

Zobacz też: Krytyczne słowa pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy. "Udaje, że w jego kompetencjach leży walka z koronawirusem"

Pod znakiem zapytania jest też forma przeprowadzenia posiedzenia Sejmu zaplanowanego na 25 i 26 marca. Zgromadzenia nie powinny przekraczać 50 osób, a Sejm liczy 460 posłów. Jak donosi "Rzeczpospolita", prawdopodobnie część parlamentarzystów zajmie miejsca na sali posiedzeń, a część na galerii. Tym samym politycy zostaną pozbawieni możliwości głosowania za pośrednictwem elektronicznego systemu głosowań. Wtedy parlamentarzyści głosowaliby poprzez podniesienie ręki.

Gazeta nieoficjalnie podaje również, że posiedzenie ma zostać maksymalnie skrócone. Posłowie nie zajęliby się ustawą budżetową, a jedynie nowymi rozwiązaniami, mającymi wesprzeć przedsiębiorców w walce z koronawirusem.

Koronawirus w Polsce. Relacja tutaj.

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl