Strajk Kobiet w całej Polsce. Julia Przyłębska przerywa milczenie
Protesty kobiet nie ustają. Wywołała je decyzja Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Julia Przyłębska zapewnia teraz, że orzeczenie TK "nie jest wymierzone w kogokolwiek i nie powinno być przez nikogo wykorzystywane do wywoływania napięć społecznych".
27.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:22
- Ustawa nadal dopuszcza możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu - powiedziała PAP we wtorek prezes TK Julia Przyłębska.
Przyłębska stwierdziła też, że orzeczenie TK nie jest wymierzone w kogokolwiek. Dodała, że "nie powinno być przez nikogo wykorzystywane do wywoływania napięć społecznych".
- Trybunał Konstytucyjny orzekł wyłącznie w kwestii przesłanki eugenicznej uzasadniającej przerywanie ciąży - dodała
Julia Przyłębska uznała za "całkowicie bezzasadne" oskarżenia o pozbawianie kobiet prawa wyboru, gdy podczas ciąży zagrożone jest ich życie lub zdrowie.
Z kolei "manipulacją" nazwała Przyłębska twierdzenie, że orzeczenie TK to cios wymierzony w osiągnięcia nauk medycznych. Prezes TK oceniła, że orzeczenie Trybunału nie zabrania badań prenatalnych.
- Przeciwnie: wskazuje, że Rzeczpospolita Polska, zgodnie z konstytucją, zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia i zdrowia, a jednym ze środków tej ochrony, w przypadku kobiet w ciąży, są badania prenatalne - powiedziała Przyłębska w rozmowie z PAP.
Julia Przyłębska o protestach kobiet: efekt dezinformacji
Odnosząc się do protestów kobiet, Julia Przyłębska stwierdziła, że "podziały wywoływane są przez dezinformację, nieprawidłowe przedstawianie znaczenia wydanego wyroku i jego treści, nawoływanie do wychodzenia na ulicę, kiedy obowiązują ograniczenia w organizowaniu zgromadzeń służące właśnie ochronie życia i zdrowia".
- Akceptowanie agresji, brutalnego i wulgarnego języka, zachęcanie do dewastowania mienia publicznego i miejsc kultu religijnego, bezczeszczenia miejsc pamięci, symboli polskiej kultury, zakłócania modlitwy, a więc prawa do sprawowania praktyk religijnych, to jawny gwałt na prawach, które chroni także konstytucja - stwierdziła Julia Przyłębska.