Janusz Piechociński: w poniedziałek udaję się na konsultacje do prezydenta
Szef PSL Janusz Piechociński powiedział, że w poniedziałek został zaproszony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego na konsultacje ws. kandydatury na nowego premiera. Dodał, że bez względu na to, kto nim zostanie, ludowcy nie chcą wymieniać swoich ministrów.
04.09.2014 | aktual.: 04.09.2014 14:12
Pytany o ocenę popartej w środę przez zarząd PO kandydatury marszałek sejmu Ewy Kopacz, szef PSL odmówił komentarza. - Zostałem zaproszony na konsultacje. Po nich przedstawię swoją ocenę - dodał.
Zaznaczył, że w mediach jest sporo spekulacji, plotek na temat rzekomego rozdźwięku między prezydentem i premierem w ocenie Kopacz, jako kandydatki na szefa rządu. - Poważni politycy nie powinni ulegać emocjom - dodał.
Pytany, czy przy okazji zmian w rządzie może dojść do wymiany ministrów PSL, odpowiedział, że bez względu na to, kto zostanie premierem, ludowcy będą rekomendowali, by ich ministrowie - rolnictwa Marek Sawicki i pracy Władysław Kosiniak-Kamysz - pozostali na swoich stanowiskach.
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że premier złoży dymisję prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Jak dodała, Tusk czeka na powrót Komorowskiego ze szczytu NATO w Newport (dwudniowy szczyt kończy się w piątek).
Ostateczną decyzję ws. desygnowania nowego premiera podejmie Komorowski. Kopacz ma też przejąć władzę w partii po rezygnacji premiera Tuska.
Prezydent, pytany o rekomendację zarządu PO ws. kandydatury Kopacz powiedział, że ta decyzja nie jest dla niego wiążąca. - Prezydent jest w tym zakresie zupełnie nieskrępowany, decyduje o tym konstytucja - podkreślił.
Zmiana na stanowisku premiera jest konieczna po wyborze Tuska na szefa Rady Europejskiej. Urząd ma objąć 1 grudnia.