PolitykaHanna Gronkiewicz-Waltz dla WP: Władze Warszawy są bezradne wobec nacjonalistów

Hanna Gronkiewicz-Waltz dla WP: Władze Warszawy są bezradne wobec nacjonalistów

- Rząd PiS postanowił obejść prawo. Woli wspierać narodowców - mówi WP prezydent Warszawy w latach 2006-2018 Hanna Gronkiewicz-Waltz, która w ostatnim roku swoich rządów zakazała Marszu Niepodległości.

Hanna Gronkiewicz-Waltz
Hanna Gronkiewicz-Waltz
Źródło zdjęć: © EASTNEWS
Michał Wróblewski

Wirtualna Polska: Mimo wyroków sądów i działań prezydenta Rafała Trzaskowskiego, Marsz Niepodległości odbędzie się w Warszawie. W dodatku będzie miał – decyzją władz – charakter państwowy.

Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezydent Warszawy: Polski rząd podważa wyroki sądowe. Nie pierwszy raz. Uroczystości państwowe zostały też zgłoszone zbyt późno. Brakuje czasu, by je odpowiednio przygotować.

Prezydent Trzaskowski skrytykował Zbigniewa Ziobrę, który – jako prokurator generalny i minister sprawiedliwości – nawoływał, by obywatele buntowali się przeciwko decyzjom sądów ws. Marszu.

Władza nadużywa prawa. Rząd ma więcej instrumentów niż samorząd, który jest w słabszej pozycji. Organ państwowy może więcej, ma instrumenty przymusu. Dlatego samorząd – w tym przypadku warszawski – w tej konkretnej sytuacji wobec władzy centralnej bezradny. Nawet gdy podstawą jego działania jest orzeczenie sądu. Gdy sąd orzeka inaczej, niż by sobie Zbigniewa Ziobro życzył. Minister ignoruje orzeczenie i sądzę, że w przyszłości może ponieść odpowiedzialność za swoje działania.

Prezydent Trzaskowski jest bezradny?

Na tym etapie już nic nie może zrobić, mimo że Marsz Niepodległości nie powinien się odbyć. Ale władza woli wspierać środowiska narodowe i nacjonalistyczne. Prezydent Warszawy jako organ samorządowy nic nie może z tym zrobić – poza wnioskiem o delegalizację organizatorów.

Rząd wspiera organizatorów marszu?

Rząd przeznaczył miliony złotych na wspieranie pana Roberta Bąkiewicza. To jest konkretne wsparcie. No i narodowcy, dzięki wsparciu rządu, będą mogli obejść prawo.

W 2018 roku – jako prezydent Warszawy – zakazała pani organizacji Marszu Niepodległości. Zalała panią lawina krytyki z prawej strony sceny politycznej.

Kierowałam się przede wszystkim względami bezpieczeństwa.

"Dwukrotnie pisałam do ministra Zbigniewa Ziobry w sprawie delegalizacji ONR, a wiemy, że przewodniczący marszu jest osobą, która pełni funkcję w pruszkowskim ONR. On zresztą podpisał się pod wnioskiem do wojewody o zorganizowanie tego marszu. Uważam z całą odpowiedzialnością, że nie tak powinno wyglądać stulecie odzyskania niepodległości przez polskie państwo, stąd moja decyzja o zakazie marszu" – mówiła pani. Zwracała pani także uwagę, że ówczesny szef MSWiA Joachim Brudziński nie odpowiadał na pani prośby o zwiększenie zabezpieczenia marszu. A Marsz i tak się odbył.

Co roku na marszu widzimy niszczenie mienia, przemoc. Podpalano wozy transmisyjne stacji telewizyjnych, budkę przy ambasadzie rosyjskiej, rok temu podpalono mieszkanie w kamienicy. Co roku są używane race, mimo że są zakazane. W takiej formule ten marsz nie powinien się odbywać.

Ale się odbędzie. Władza podniosła rangę marszu do rangi państwowej.

Dlatego za każde wydarzenie na tym marszu PiS będzie ponosiło odpowiedzialność. Władza musi ten marsz zabezpieczyć w najwyższym stopniu, choć i tak odbędzie się on z obejściem prawa. Pewnie dlatego nie wybierają się niego ani premier Morawiecki, ani prezydent Duda.

Premier i prezydent powinni stanąć na czele tego marszu?

Boją się wziąć odpowiedzialność. Wiedzą, że coś może się wydarzyć. Mimo to PiS nie chce jednak narazić się narodowcom, bo to elektorat tej władzy. Przede wszystkim jednak na czele marszu powinien pójść Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, który postanowił upaństwowić ten marsz.

Wojewoda mazowiecki nakazał prezydentowi Trzaskowskiemu "uprzątnięcie" trasy marszu z ławek, stojaków rowerowych i koszy na śmieci. Władza się przygotowuje…

Wojewoda nie ma takiego uprawnienia. Artykuł ustawy, na który pan wojewoda się powołuje, takich uprawnień mu nie daje.

Opozycja – Koalicja Obywatelska – powinna zorganizować "swoją" demonstrację, coś na zasadzie kontrmarszu? Takie pomysły się pojawiały.

Jestem osobiście przeciwna kontrmarszom. I tak jesteśmy tak skłóceni, że nie ma sensu tego eskalować. I tak już jesteśmy wystarczająco podzieleni jako społeczeństwo.

Rozmawiał Michał Wróblewski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (361)