Gorzkie słowa o Platformie. Julia Pitera: Śmiałam się pod nosem
Julia Pitera gorzko mówi o Platformie Obywatelskiej. - Więcej konkretów mówił prezydent Jacek Jaśkowiak. Ale cała debata nie porywała - przyznała Julia Pitera. Stwierdziła także, że jej "sympatia do obu kandydatów jest dość chłodna".
09.12.2019 | aktual.: 09.12.2019 10:08
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Julia Pitera dosyć ostro oceniła debatę Małgorzata Kidawa-Błońska-Jacek Jaśkowiak. - Oglądałam ją tylko dlatego, że jestem związana z PO i bardzo przeszkadza mi miłościwie panujący nam Andrzej Duda. Wolałabym, żeby odszedł na przedwczesną, ale zasłużoną emeryturę - mówiła w Radiu Zet. Podkreśliła, że najważniejsze jest doprowadzenie do tego, żeby Duda nie wygrał w pierwszej turze. - Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze wielu rozsądnych kandydatów. Na razie nie widzimy handlarzy wkładkami. Kiedyś był taki kandydat - było to coś kapitalnego! W pierwszej turze wyborów powinni być kandydaci, którzy znajdą różne nisze wyborcze - mówiła.
- Jeśli mamy mówić o konkretach, to więcej mówił ich niewątpliwie Jacek Jaśkowiak. Nie mam co do tego wątpliwości - stwierdziła.
Stwierdziła jednak, że jej zdaniem większość stanie po stronie Kidawy-Błońskiej. - Mam tylko nadzieję, że ta osoba, która zostanie wyłoniona, w toku samej kampanii wyostrzy się i powie bardziej czytelnie o swoich poglądach - dodała.
Julia Pitera nie będzie głosowała w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej. Powiedziała, że tego dnia ma inne zobowiązania i nie będzie brała "w tym udziału". - Intuicja mi podpowiada, że nie do końca jest to walka, której celem jest wyłonienie kandydata, w którego się wierzy. Dość wierzę w doniesienia, że to wybór kandydata, który reprezentuje jedną z dwóch frakcji w PO. Stąd mój problem - powiedziała.
Skomentowała także wystąpienie Szymona Hołowni. Zapytana, komu może odebrać głosy, powiedziała, że w dużej mierze Platformie Obywatelskiej, ale także PiS-owi. - Słuchałam jego wystąpienia tylko częściowo. Było dość miękkie - dodała.
Na koniec Beata Lubecka przeczytała pytanie od internauty, czy Julia Pitera zamierza wrócić do czynnej polityki. - Nie wykluczam - stwierdziła. Powiedziała, że może ten czas teraz pozwoli jej troszkę złapać dystans i spojrzeć na politykę trochę bardziej przez interes państwa, a nie tylko ciągłe myślenie o własnej partii politycznej. Dodała, że teraz żyje z emerytury i ma bardzo aktywnego zawodowo męża i może sobie pozwolić na taki oddech.
- Staram się dokształcać. Dużo mi dało te parę miesięcy, stanie obok - powiedziała.
Dodała, że się nie obraziła na politykę, tylko dokonałam pewnego wyboru, koledzy się obrazili. - Nie zamierzam prosić, łazić, jeszcze nie daj Boże przepraszać za jakieś grzechy, których nie zrobiłam, dlatego wolałam jednak przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza i odejść - zakończyła.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl