#dziejesienazywo Monika Rosa: PiS swoją polityką zagraniczną wyprowadza nas na rubieże UE
- Traktujemy ten marsz poważnie, bo sprawa jest poważna. Kraj jest w kryzysie konstytucyjnym - mówił w #dziejesienazywo Jan Grabiec (PO) o pochodzie "Jesteśmy i będziemy w Europie", który 7 maja odbędzie się w Warszawie. - PiS swoją polityką zagraniczną wyprowadza nas na rubieże UE - stwierdziła z kolei Monika Rosa (Nowoczesna).
Udział w marszu 7 maja zapowiada większość partii opozycyjnych oraz Komitet Obrony Demokracji. - Nie organizujecie żadnych specjalnych autobusów? - pytał prowadzący program, Robert Mazurek.
- Nasi członkowie, jeśli chcą się zorganizować, wynajmują sobie autobus. U nas każdy indywidualnie - jeśli ma ochotę zorganizować sobie transport - robi to. Jeśli nie - to nie. Zbieramy się wspólnie z KOD, ludźmi, którzy chcą pojechać i zgłaszają się, czy możemy im pomóc - jak najbardziej - odpowiedziała posłanka Nowoczesnej.
Grabiec ocenił, że większość parlamentarna sprawia, że kryzys konstytucyjny staje się coraz bardziej napięty. - Dopóki obywatele wyraźnie nie powiedzą PiS "stop", poprzez wyjście na ulice, sondaże poparcia, dopóty będziemy mieli eskalację tego konfliktu - dodał.
Poseł PO podkreślił, że sympatycy i działacze partii od kilku tygodni pracują nad tym, by wszyscy, którzy chcą, mogli 7 maja na marsz dojechać. Zaznaczył, że dla wielu ludzi niezamożnych dojazd ze Szczecina, czy Śląska do Warszawy jest problemem finansowym.
- My się nie będziemy kłócić z PO o to, kto ile przyniesie sztandarów, czy kto zorganizuje autobus. To jest marsz obywateli, marsz KOD - oznajmiła Rosa.
- Zacytuję Ryszarda Petru: "Umówiłem się z Grzegorzem Schetyną, że marsz 7 maja nie będzie przedstawiany jako organizowany przez jedną partię". Jestem zaskoczony, że PO w sposób mało elegancki rozgrywa jednostronnie marsz. Pokłócicie się jeszcze przed marszem? - pytał Mazurek.
- Ale my się absolutnie nie kłócimy. Zapraszamy 7 maja. Chcemy, żeby to był wspólny marsz całej opozycji, obywateli, KOD - odpowiedziała posłanka Nowoczesnej. Wtórował jej poseł PO.
Na pytanie, kto jest liderem opozycji, Grabiec odpowiedział: "Z całą pewnością PO. Tak wybrali wyborcy".
- Państwo chcą zostać członkiem koalicji "Wolność Równość Demokracja"? Nie byłoby problemu przywództwa - byłby nim Mateusz Kijowski - pytał Mazurek.
- Przyglądamy się. Myślę, że nie ma problemu przywództwa - tak, jak nie ma problemu napięcia między partiami opozycyjnymi. Bo jesteśmy w różnych partiach, mamy różne programy, różnimy się w wielu kwestiach - stwierdził Grabiec.
Rosa przypomniała, że Nowoczesna zadeklarowała przystąpienie do "WRD". - Z PO różnimy się w wielu kwestiach programowo. Ale żeby się móc spierać programowo, musimy być zgodni w podstawowych wartościach: obronie demokracji, fundamentach państwa prawa, konstytucji, poruszania się w jej ramach - podkreśliła.
Kijowski: zawiązaliśmy koalicję
- Wartości europejskie, porządek konstytucyjny, sprzeciw wobec zawłaszczania polskiego państwa - to trzy obszary łączące członków zawiązanej w czwartek koalicji "Wolność, Równość, Demokracja" - mówił w czwartek na briefingu prasowym lider KOD Mateusz Kijowski.
Kijowski do dołączenia do koalicji zaprosił wszystkie siły polityczne, organizacje społeczne, ruchy, środowiska, dla których ważne są wartości demokratyczne, wolności obywateli zapisane w konstytucji. Poinformował, że do koalicji przystąpiły: Nowoczesna, Polskie Stronnictwo Ludowe, Stowarzyszenie Inicjatywa Polska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Dom Wszystkich Polaka, Partia Zieloni, Partia Demokratyczna, Stronnictwo Demokratyczne.
W spotkaniu uczestniczył także przedstawiciel Platformy Obywatelskiej - powiedział Kijowski. Dodał, że PO nie podjęła jeszcze formalnie decyzji o przystąpieniu do koalicji. - Czekamy na tę deklarację od Grzegorza Schetyny w najbliższym czasie - dodał, dopytywany później o udział Platformy w koalicji.