#dziejesienazywo "Koniec zmurzynienia". Rafał Woś: trudno bronić słów Waszczykowskiego
- "Koniec zmurzynienia". Jakie wrażenie może zrobić wypowiedź ministra Waszczykowskiego na prezydencie Obamie? - pytał Jacek Żakowski w #dziejesienazywo. - Nie wiem, czy Obama zauważy taką wypowiedź, wątpię żeby to było odnotowane jakoś wyraźnie. Nie wiem, o co panu ministrowi chodziło... Być może o taką większą niezależność - mówił Kornel Morawiecki (KUKIZ’15). - Trudno bronić słów Waszczykowskiego - stwierdził z kolei Rafał Woś.
30.03.2016 | aktual.: 30.03.2016 14:29
Waszczykowski oznajmił w środę w TVN24, że "odchodzimy od zapaści w stosunkach polsko-amerykańskich, gdy poprzedni minister określał je mianem murzyńskości". - My od tej murzyńskości odeszliśmy, poprzez intensyfikację dialogu polsko-amerykańskiego - dodał. W podobnym tonie szef MSZ wypowiadał się we wtorek na antenie TVP.
- To dobra retoryka dla ministra spraw zagranicznych? - pytał Żakowski w #dziejesienazywo.
- Może nie najlepsza... Ale ma swoje zalety, bo oddaje polską zmianę, dumę - mówił Morawiecki.
- A to nie jest po prostu rasistowskie? - dopytywał Żakowski.
Morawiecki stwierdził, że by "nie przesadzał". - Polskie słowo "Murzyn"... Murzynka Bambo wszyscy znamy - podkreślił.
- Jego kochamy, ale to było sto lat temu - podkreślił Żakowski.
- Słowo "Murzyn" po polsku to nie jest absolutnie żadne rasistowskie słowo - powtórzył Morawiecki.
- Myśli pan, że to buduje dobre relacje między Polską a Stanami Zjednoczonymi i krajami Afryki? - jeszcze raz zapytał prowadzący program.
- Oni inaczej na to patrzą, mają inne określenie - "negroafrykanie"... - stwierdził polityk Kukiz'15, po czym dodał: - Myśmy nadepnęli na odcisk istotnym interesom. Interesom kapitałowym, ich możliwościom oddziaływania na Polskę. My próbujemy się troszeczkę usamodzielnić bardziej w stosunku do różnych układów.
Morawiecki wyjaśnił, że nie chodzi tylko o samodzielność polityczną, ale też gospodarczą, pewną "inną retorykę". - Mamy stanowczo za mało do gadania w międzynarodowej polityce. To źle. To mnie martwi, oburza, boli. Myśmy się wyautowali. Nie pytają nas nawet o Ukrainę - dodał.
"Kolejny błąd" Waszczykowskiego
W ocenie Bogusława Chraboty ("Rzeczpospolita"), Waszczykowski popełnia kolejny błąd. - Uważam, że taka aplikacja o spotkanie z Obamą byłaby na pewno wskazana. Oczywiście nie było żadnej gwarancji, że znajdzie czas. Jak wiadomo, w USA, co wiemy od amerykańskich dyplomatów, nie ma najlepszego klimatu dla Polski dzisiaj i do takiego spotkania raczej dojść by nie mogło, nawet gdyby taka aplikacja ze strony polskiej wyszła. To mnie specjalnie nie dziwi. Natomiast dziwi mnie to, że nie spotkał się z Dudą na zasadzie bilateralnej ani zastępca, ani sekretarz stanu John Kerry, ani żaden z poważnych polityków, przywódców frakcji Kongresu. - dodał.
- To jest sygnał obniżenia rangi relacji?- pytał Żakowski.
- Słyszę ze strony poważnych polityków zachodnich, także amerykańskich, że należy się pewien "rezerwacjomentalizm" wobec Polski - powiedział Chrabota.
Rafał Woś ("Polityka") ocenił z kolei, że trudno bronić słów Waszczykowskiego. - Jeśli chciał wyrazić tę samą myśl, to mógł to zrobić inaczej. To jego kolejna wpadka. Zresztą nie wiem, czy jego los nie jest już przesądzony w układzie rządzącym - stwierdził.
- Z drugiej strony przypominam sobie spotkanie Komorowskiego z Obamą, który opowiadał mu o wigwamach indiańskich. To jest taka seria nieporozumień, niedoceniania tego, że ta ponad 200-letnia demokracja amerykańska wytworzyła bardzo profesjonalny ton. Tutaj trzeba uważać na słowa, gesty, wykazywać szacunek dla instytucji. Ameryka się opiera na autorytecie instytucji - Sąd Najwyższy, prezydent itd. I to trzeba zrozumieć - podsumował Chrabota.