Sam przed Żabką. Półnagie dziecko w środku nocy przyszło do sklepu
W środku nocy 10-latek z Opolszczyzny, ubrany jedynie w majtki, koszulkę i skarpetki, stał przed sklepem spożywczym. Rodzice nie zauważyli, że ich chory syn wyszedł z domu. Oboje byli pijani.
Sytuacja miała miejsce w sobotę, 1 lutego, w miejscowości Zdzieszowice na Opolszczyźnie. Około godziny 23 dyżurny krapkowickiej komendy odebrał zgłoszenie, że przed jednym ze sklepów sieci Żabka stoi mały chłopiec ubrany jedynie w koszulkę z krótkim rękawem, majtki i skarpetki.
Ze względu na panującą niską temperaturę i zimową aurę, mężczyzna zabrał chłopca do sklepu, gdzie miał czekać na przyjazd mundurowych.
- Policjanci zajęli się wystraszonym chłopcem, z którym był utrudniony kontakt ze względu na jego autyzm. Jeden z policjantów zdjął swoją służbową bluzę i okrył zmarznięte dziecko. Kiedy chłopczyk się uspokoił, nawiązał kontakt z mundurowymi i wskazał policjantom drogę do domu - informuje rzecznik prasowy komendy w Krapkowicach.
Rodzice 10-latka byli kompletnie zaskoczeni widokiem syna w obstawie policjantów. Nie zauważyli, że dziecko opuściło mieszkanie. Ich zdaniem chłopiec pewnie chciał iść do dziadka, z którym ma bardzo dobry kontakt.
Okazało się, że rodzice byli pod wpływem alkoholu. Matka miała blisko pół promila, ojciec - ponad 1,5.
Chłopiec został przekazany pod opiekę dziadkowi. O dalszym losie 10-latka zadecyduje Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu. Policjanci prowadzą czynności w sprawie narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.