Dwa razy szpital we Wrześni odesłał matkę do domu. Dziecko urodziło się martwe

Ordynator oddziału ginekologii Szpitala Powiatowego we Wrześni miał dwa razy odesłać do domu ciężarną kobietę, która przyjeżdżała na poród - twierdzą rodzice. W końcu trafiła ona do innego szpitala, ale dziecko urodziło się martwe. Prokuratura wszczęła śledztwo.

Kobieta była dwa razy odsyłana do domu
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

Rodzice dziecka wystąpili w reportażu Polsat News. Opowiedzieli o dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce na początku września. Pani Daria pojawiła się w szpitalu we Wrześni w 40. tygodniu ciąży. To było ich pierwsze dziecko. Miała skierowania od ginekologa, który twierdził, że ma ona za mało wód płodowych i trzeba wykonać cesarskie cięcie.

Zdaniem rodziców ordynator zignorował te zalecenia i odesłał kobietę do domu. Kilka dni później pojawiła się w szpitalu po raz drugi, ze skierowaniem od innego ginekologa. - Drugi lekarz powiedział, że wód praktycznie nie ma w ogóle i trzeba natychmiast udać się do szpitala - powiedział reporterowi Adam Kriger, ojciec dziecka. Zatrzymano ją na obserwacji. Po porannym badaniu, znów została odesłana do domu.

Było już za późno

Następnego dnia bardzo pani Daria źle się poczuła i trafiła do szpitala w Gnieźnie. Tam się okazało, że dziecko jest martwe. - W trakcie badania stwierdziliśmy brak czynności serca płodu. Pani została przyjęta do szpitala. Wywołaliśmy poród i pani w godzinach nocnych urodziła martwe dziecko - powiedział Grzegorz Gliniewicz, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w Gnieźnie. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że płód mógł umrzeć w tym dniu, w którym kobieta została wypisana ze szpitala we Wrześni.

Ordynator oddziału ginekologii Szpitala Powiatowego we Wrześni, który dwukrotnie odsyłał panią Darię, w rozmowie telefonicznej z reporterem stacji powiedział, że w trakcie dwóch wizyt kobiety w szpitalu "wszystko było w porządku" i nie było przesłanek do porodu.

Jest śledztwo prokuratury

Śledztwo w tej sprawie narażenia na utratę życia lub zdrowia dziecka i matki wszczęła prokuratura we Wrześni.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 8 września kobieta w zaawansowanej ciąży zgłosiła się z zaleceniem lekarza ginekologa do przeprowadzenia niezwłocznie zabiegu cesarskiego cięcia. Lekarz, który przyjął pacjentkę stwierdził, iż brak jest podstaw do takiego zabiegu i została ona w tym dniu wypisana. Następnie zgłosiła się 12 września do tego szpitala ze skierowaniem od innego lekarza ginekologa, również z zaleceniem niezwłocznego przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia. Również w tym przypadku lekarz, który przyjmował pacjentkę stwierdził brak podstaw do przeprowadzenia takich działań - poinformował prokurator Michał Smętkowski. - Pacjentka zgłosiła się 13 września do szpitala w Gnieźnie. Przeprowadzono zabieg cesarskiego cięcia, niestety, dziecko urodziło się martwe - dodał.

* Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl*

Wybrane dla Ciebie
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Zaczęli jednocześnie wyprzedzać. Tragedia na drodze w Stanowicach
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Litwa alarmuje: rośnie presja z Białorusi
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Śmierć na papierze. Niepokojące zjawisko w Szwecji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Wenezuela prosi o pomoc Putina. Zdecydowana reakcja Rosji
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Śmiertelny wypadek. 48-latek potrącony przez ładowarkę
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Halloweenowy żart, czy przesada? Ogłoszenie o "zajęciu komorniczym"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Dramatyczna relacja z cmentarza. "Przy śmietnikach ktoś zostawił niepełnosprawną"
Rosjanie zabili tam 300 osób. Okupanci odbudowali mariupolski teatr
Rosjanie zabili tam 300 osób. Okupanci odbudowali mariupolski teatr
Najpierw deszcz i śnieg. Potem duża zmiana w pogodzie
Najpierw deszcz i śnieg. Potem duża zmiana w pogodzie
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
"Będą jeszcze mocniejsze". Iran się odgraża ws. obiektów nuklearnych
Eksplozja znicza w Koninie. Świadkowie w szoku
Eksplozja znicza w Koninie. Świadkowie w szoku
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny
Drony nad bazą Kleine-Brogel. Belgia alarmuje po raz kolejny