Expose Mateusza Morawieckiego. Adrian Zandberg: nie wiem, czy to jest normalne
- Nie wiem, czy to jest normalne, że pana kolega Antoni Macierewicz chce Polski katolickiej. Nie wiem, czy to jest normalne, że jest jeden prezes i jedna partia - mówił do premiera w Sejmie Adrian Zandberg (Lewica), oceniając expose Mateusza Morawieckiego.
Adrian Zandberg z Partii Razem, odnosząc się do expose Mateusza Morawieckiego, stwierdził, że "bilans rządów Prawa i Sprawiedliwości jest inny niż ten, który nakreślił szef rządu. - Ludzie uciekają z budżetówki, bo płace w instytucjach państwach są bardzo niskie. Wciąż ludzie pracują na "śmieciówkach" - mówił polityk Lewicy.
- "Mieszkanie plus" to też wasza porażka. Prawie połowa młodych ludzi gnieździ się z rodzicami. To jest podsumowanie skuteczności waszych czterech lat rządów - stwierdził Zandberg.
Pytał, kto w kolejnych latach będzie leczył Polaków w szpitalach. - Obiecaliście lekarzom rezydentom podwyżki, ale ich oszukaliście. Pan nam tu mówi, że wszystko idzie dobrze. No, nie idzie, a kryzys będzie coraz większy, bo kadry wykształcone za PRL odchodzą właśnie na emeryturę - ostrzegał lider Razem.
Zobacz też: Stanowcze słowa podczas expose. "Dzieci są nietykalne" i burza oklasków
Plany zabrania świadczeń niepełnosprawnym Zandberg nazwał podłością. Oskarżał polityków rządzącego obozu, że nie był w stanie przeciwdziałać praktykom stosowanym przez koncerny międzynarodowe. - Pogoniliście paru VAT-owskich złodziei, ale ws. wielkich korporacji stchórzyliście - stwierdził. - Jest pan mocno niewiarygodny, mówiąc o skończeniu z neoliberalizmem - dodawał.
- Gdzie jest podatek od platform cyfrowych? Ważniejszy jest telefon z USA - mówił, zarzucając PiS, że ulega wpływom z Waszyngtonu. - Nie poprzemy waszych marzeń, żebyśmy zwiększali wydatki na zbrojenia. Te pieniądze są potrzebne na szpitale i szkoły - przekonywał Zandberg.
Debata po expose Mateusza Morawieckiego. Zandberg: spójrzcie na Kurdów
Zarzucał też Zjednoczonej Prawicy, że w polityce zagranicznej skłóca Polaków z sąsiadami. - Układami z Donaldem Trumpem zagrażacie z kolei bezpieczeństwu Polski w przyszłości. Jeśli wierzycie Trumpowi to spójrzcie na przykład Kurdów - mówił polityk Lewicy, za co został nagrodzony oklaskami posłów nie tylko ze swojego klubu.
Odnosząc się do słów premiera o ochronie środowiska Zandberg stwierdził, że Mateusz Morawiecki postępuje nieodpowiedzialnie. - Powołuje pan fasadowego ministra od klimatu, a tak naprawdę prowadzicie politykę: jeszcze więcej węgla - krytykował politykę rządu.
Adrian Zandberg zapowiedział, że "jeśli chodzi o łamanie Konstytucji, to w tych głosowaniach ręka Lewicy" nie zadrży".
Debata po expose Mateusza Morawieckiego. Zandberg: Polska jest różnorodna
Zauważył również, że w premier w expose kilka razy mówił o wartości rodziny i normalności. - Nie wiem, czy to jest normalne, że pana kolega Antoni Macierewicz chce Polski katolickiej. Nie wiem, czy to jest normalne, że jest jeden prezes i jedna partia - skomentował polityk lewicowego ugrupowania.
- Wiem, że Polska jest różnorodna. Polska nie jest własnością PiS. Polacy nie chcą, aby ktoś im mówił z kim żyć i w co wierzyć. Nie chcą, żeby politycy PiS bawili się w strażników moralności. Lewica chce Polski, która jest krajem wolności - podkreślił.
- Zaproponujemy ustawę, która zmierzy się z nierównościami w dostępie do ochrony zdrowia. Lewic zgłosi projekt podwyższenia płac w budżetówce w ramach zasady: "jeśli pracujesz dla państwa, to zarabiasz minimum 3,5 tys. zł". Nauczycielka czy pielęgniarka nie może myśleć o tym, czy ma na buty na zimę. Zaproponujemy powiązanie najniższej płacy ze średnią - zapowiadał Zandberg.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl