Baba Wanga i jej sześć dwójek. Wieszczy Putinowi sukcesy
Niektóre kraje słowiańskie, które kiedyś odwróciły się od Rosji, mają do niej powrócić. To może stać się już wtedy, gdy w kalendarzu zbiegnie się aż sześć dwójek. A tak będzie 22 lutego tego roku.
W przepowiednie bułgarskiej niewidomej jasnowidzki, zmarłej w 1996 roku Wangeliji Pandewy Dimitrowej, urodzonej w Strumicy, dziś leżącej na obszarze Macedonii Północnej, a dawniej Imperium Osmańskiego, ociemniałej z powodu dziwnego wypadku w dzieciństwie, nadal wierzy wiele osób. Zwana jest ona "Nostradamusem z Bałkanów". I tak jak w przypadku słynnego wieszcza, jej proroctwa rozgrzewają świadomość ludzką do czerwoności, gdy okazuje się, że wizje gdzieś i kiedyś przez kogoś spisane nagle znajdują odbicie w rzeczywistości.
Według rosyjskiego portalu Polityka Siewodnia, Bułgarka Wanga miała przekazać wiele wskazówek i przewidywań dotyczących roku 2022. Zbieg cyfr w dacie ma wróżyć niezwykłe zdarzenia. Mowa o "podawaniu sobie rąk" przez przedstawicieli wielkich mocarstw.
Jednak najważniejszy przekaz dotyczy przyszłości Rosji. Jasnowidzka miała twierdzić, że niektóre mocarstwa słowiańskie powrócą do Rosji. "Wszyscy, którzy kiedyś odwrócili się od państwa rosyjskiego, powrócą do niego w nowym przebraniu" - przekonuje portal. To niby taka zabawa w czary i sprawy mistyczne, a jednocześnie brzmi groźnie z geopolitycznego punktu widzenia.
"Zbyt wiele poświęcono. Nikt nie może powstrzymać Rosji. Zmiecie wszystko ze swojej drogi i stanie się władczynią świata" - przytacza rzekome słowa Baby Wangi rosyjski portal. Przekonuje także, że to nie wszystko, co jasnowidzka mówiła o przyszłości. Wiele z jej przekazu sprzed 1996, mało zrozumiałego w czasach przed jej śmiercią, dziś zyskuje nowy wymiar.
Baba Wanga i jej sześć dwójek. Miała przewidzieć pandemię. Wieszczy Putinowi sukcesy
Baba Wanga, która nie umiała pisać, a na dodatek posługiwała się bardzo rzadkim dialektem, jest znakomitą bohaterką opowieści o wizjonerach. Nie wiadomo, gdzie można znaleźć jej proroctwa, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto z tej krynicy wiedzy zdoła skorzystać.
Wanga miała ponoć przewidzieć takie wydarzenia jak: przejęcie władzy przez Hitlera, śmierć Józefa Stalina, rozpad ZSRR, zatopienie okrętu Kursk, wojnę w Libanie, Praską Wiosnę, katastrofę w Czarnobylu, śmierć księżnej Diany, atak terrorystyczny na WTC, powstanie ISIS, umacnianie się potęgi Chin i kryzys klimatyczny oraz pandemię.
Przepowiednia o "sześciu dwójkach" została powtórzona przez innego bułgarskiego jasnowidza, Siergieja Kostornoja, na antenie rosyjskiego kanału pierwszego, w programie o znaczącym w tym kontekście tytule "Naprawdę"."Najbardziej niebezpiecznym dniem dla całego świata jest dzień, w którym wiele dwójek zbiera się w jednym miejscu" - twierdzili uczestniczący w programie interpretatorzy, według których w 2020 roku przytrafiły się takie daty w kalendarzu, a wiązać je można z pandemią i jej fatalnymi skutkami.
Najbardziej niepokojącą datą ma natomiast być dzień 22 lutego 2022. Ma to być - jak twierdzą astrologiczni eksperci - "punkt zwrotny w dziejach ludzkości".
"Jeśli chodzi o politykę, Wanga przewidziała, że w 2022 roku stosunki między Ameryką a Rosją nie tylko staną się bardziej skomplikowane, ale mogą nawet na jakiś czas ustać. Jednocześnie kwitnąć będą relacje między Rosją a Chinami" - triumfuje rosyjski portal. Jednocześnie wieszczy za bułgarską jasnowidzka, że Rosja i Ukraina podpiszą porozumienie pokojowe w 2022 roku, wbrew oczekiwaniom Stanów Zjednoczonych, a panujący wówczas włodarz Rosji stanie się "władcą świata" i doprowadzi do ponownego zjednoczenia niektórych mocarstw z Federacją Rosyjską.
Sfałszują wybory? Ekspert o działaniach PiS. "Mogą nie być do końca uczciwe"