ŚwiatAngela Merkel o postulatach Andrzeja Dudy: nie podważać Aktu NATO-Rosja

Angela Merkel o postulatach Andrzeja Dudy: nie podważać Aktu NATO-Rosja

Podczas piątkowych rozmów w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że nie należy podważać Aktu NATO-Rosja z 1997 roku. Szefowa niemieckiego rządu poinformowała o tym na poniedziałkowej konferencji prasowej, pytana o polskie postulaty rozmieszczenia stałych sił NATO na wschodzie Europy. Merkel poinformowała też, że będzie kontynuowała rozmowy z przedstawicielami polskich władz o "uczciwym rozdziale" uchodźców w Europie.

Angela Merkel o postulatach Andrzeja Dudy: nie podważać Aktu NATO-Rosja
Źródło zdjęć: © PAP | BERND VON JUTRCZENKA

Pytana o treść rozmowy z głową polskiego państwa, Merkel ujawniła, że rozmawiali m.in. o przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie. - To była bardzo dobra rozmowa, umówiliśmy się, że razem przygotujemy szczyt NATO - wyjaśniła Merkel. Podczas tego spotkania kanclerz miała zastrzec, że nie powinno się kwestionować umowy NATO-Rosja z 1997 roku, a także, że należy zrealizować postanowienia z ostatniego szczytu Sojuszu w Newport.

Na pytanie TVP, czy polski prezydent w rozmowie z nią poruszył problem niesprawiedliwości w Polsce, Merkel odparła, że nie ma w zwyczaju ujawniania treści takich rozmów. - Nie mieszamy się do polityki wewnętrznej (Polski) - podkreśliła. Dodała, że z publicznych wypowiedzi prezydenta, o których piszą gazety, wiadomo, że Duda troszczy się o sprawiedliwość społeczną.

Angela Merkel dodała też, że prowadzone będą dalsze rozmowy z polskimi władzami w sprawie sprawiedliwego rozdzielania uchodźców w Europie.

- Będziemy musieli prowadzić z Polakami dalsze rozmowy, nie tylko z prezydentem, lecz także z polską premier, jak wypracować uczciwy podział obciążeń - powiedziała Merkel.

- Jeśli UE nie porozumie się co do sprawiedliwego rozdziału uchodźców, zakwestionowane zostanie istnienie strefy Schengen, pozwalającej na swobodne przemieszczanie się na terytorium Wspólnoty - oświadczyła kanclerz Niemiec.

- Jeśli nie uda nam się sprawiedliwie rozdzielić uchodźców, wtedy oczywiście wielu zacznie pytać o Schengen - dodała szefowa niemieckiego rządu.

Duda: powiedziałem Gauckowi, że Polska nie jest krajem sprawiedliwym

Andrzej Duda nawiązał do swej piątkowej wizyty w Niemczech w niedzielę w Szczecinie podczas obchodów 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych oraz powstania NSZZ "Solidarność". Jak mówił, niemiecki prezydent Joachim Gauck powiedział mu, że Polska pięknie się rozwija i spytał, czy wzbudza to w Polakach zadowolenie. Duda relacjonował, że odpowiedział niemieckiemu prezydentowi twierdząco, że trudno nie dostrzegać, jak wiele się zmieniło.

- Jest tylko jeden w tym wszystkim problem. I mówię: "panie prezydencie - tak, i sądzę, że ludzie dlatego mnie wybrali, bo głośno powiedziałem i nazwałem sprawy po imieniu: niestety Polska nie jest dziś krajem, o którym można by powiedzieć, że jest państwem sprawiedliwym, sprawiedliwym dla swoich obywateli, że jest państwem, w którym obywatele traktowani są równo - podkreślił prezydent Duda.

Jak dodał, "jest bardzo wielu ludzi, którzy tego powiewu wolności, nowoczesności, zasobności i poprawy jakości życia tak oczekiwanej nie odczuli w takim stopniu, jak się spodziewali, czy w takim stopniu, jak udało się to innym, niestety nielicznym".

Jeszcze w piątek po spotkaniu w Berlinie z Angelą Merkel Duda powiedział, że rozmowa dotyczyła kwestii bezpieczeństwa, przyszłości NATO, UE oraz uchodźców.

Podkreślił, że z polskiego punktu widzenia najistotniejsze były kwestie bezpieczeństwa oraz rozwiązania prowadzącego do trwałego pokoju na Ukrainie. - To były konstruktywne rozmowy, z panią kanclerz przede wszystkim długie, bo istotnie dłuższe niż to było przewidziane. Powiem tak - jest otwarcie i jest także zrozumienie dla naszej sytuacji, ale oczywiście są problemy też związane z kwestiami bardziej globalnymi niż tylko proste relacje polsko-niemieckie - stwierdził Duda.

- Ucieszyło mnie bardzo to, że na zakończenie spotkania pani kanclerz powiedziała, że w tych sprawach chce ze mną pozostawać w stałym kontakcie, dosłownie kontakcie bieżącym na zasadzie telefonicznej i to dobrze. Widzę, że jest zrozumienie u naszych partnerów - ocenił prezydent.

Pytany, jak odpowiedziałby na argumenty Niemiec, które w sprawie budowy na wschodzie baz Sojuszu Północnoatlantyckiego wskazują na akt stanowiący NATO-Rosja z 1997 roku, Duda odparł: "argumenty są różne, ale proszę mi wierzyć, pani kanclerz Merkel rozumie całokształt sytuacji i widzi jak się strona rosyjska zachowuje".

Prezydent pytany, jak możemy mówić o europejskiej solidarności, gdy na problemy Niemiec odpowiadamy "my mamy problem z Ukrainą", odparł: "nie tylko w ten sposób odpowiadamy. Prosiłbym, by w ten sposób nie spłycać tego problemu. Problem jest znacznie szerszy".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (634)