Po okresie intensywnego (i superoptymistycznego) PR-u rządu w mediach, przyszła faza milczenia. Może dlatego, że dziennikarze zaczęli łapać za słowa i przypominać składane obietnice. A także zapewne, żeby utrudnić życie opozycji. Bo ta, nie tyle mówi o mechanizmach, czy systemowych tendencjach, ile o faktach medialnych. Z koncentrowaniem się głównie na komentowaniu wypowiedzi ministrów, a nie na - ukrywanym często przed opinią publiczną - kierunkiem, w jakim zmierza rząd Tuska - zauważa prof. Jadwiga Staniszkis w najnowszym felietonie dla Wirtualnej Polski.