Po naszej interwencji urzędnicy obiecali, że zaproponują 85-letnia Albertynie Wickiej z Gdańska mieszkanie na zamianę. Teraz kobieta żyje sama w ponad 100-metrowym mieszkaniu komunalnym na czwartym piętrze kamienicy przy ul. Łąkowej w Gdańsku. W lokalu nie ma wody, na ścianach jest grzyb, a temperatura powietrza ledwo przekracza zero stopni. Czynsz natomiast sięga prawie tysiąca złotych. - Babcia ma 1,7 tys. zł emerytury, a opłaty wynoszą 1,2 tys. zł - mówi Joanna Darga, rozżalona prawnuczka pani Albertyny. - Nie wystarcza jej na jedzenia, a co dopiero na leki.