RegionalneTrójmiastoBez wody z grzybem na ścianach. Kto pomoże 85-latce?

Bez wody z grzybem na ścianach. Kto pomoże 85‑latce?

Po naszej interwencji urzędnicy obiecali, że zaproponują 85-letnia Albertynie Wickiej z Gdańska mieszkanie na zamianę. Teraz kobieta żyje sama w ponad 100-metrowym mieszkaniu komunalnym na czwartym piętrze kamienicy przy ul. Łąkowej w Gdańsku. W lokalu nie ma wody, na ścianach jest grzyb, a temperatura powietrza ledwo przekracza zero stopni. Czynsz natomiast sięga prawie tysiąca złotych. - Babcia ma 1,7 tys. zł emerytury, a opłaty wynoszą 1,2 tys. zł - mówi Joanna Darga, rozżalona prawnuczka pani Albertyny. - Nie wystarcza jej na jedzenia, a co dopiero na leki.

Bez wody z grzybem na ścianach. Kto pomoże 85-latce?
Źródło zdjęć: © WP.PL

06.02.2012 | aktual.: 06.02.2012 12:29

Pani Joanna opowiada, że problemy jej prababci zaczęły się we wrześniu ubiegłego roku, wraz z wprowadzeniem nowej stawki za czynsz. Wtedy opłata za mieszkanie podskoczyła z 400 zł do blisko tysiąca. Pani Albertyna płaciła tylko 500 zł miesięcznie, więc długi szybko zaczęły rosnąć. - Już po dwóch miesiącach z Biura Obsługi Mieszkańców przyszło do prababci upomnienie, że w przypadku nieopłacenia zaległości grozi jej eksmisja. A przez ponad 30 lat płaciła regularnie - opowiada prawnuczka.

Pani Albertyna dodaje tylko z rezygnacją: Człowiek przeżył okupację niemiecką i nie spodziewał się, że mogą przyjść jeszcze gorsze czasy, gdy na starość można trafić na ulicę.

Temperatura w pokoju, w którym pani Albertyna pali w piecu (korzysta tylko z niego) wynosi 8 stopni. W kuchni i łazience jest znacznie zimniej. Co trzy dni rodzina przynosi kobiecie w woreczku węgiel. Gdy trzymała go w piwnicy, od razu był kradziony. Zresztą na czwarte piętro staruszce wejść coraz trudniej.

- Jest tak tragicznie, że choć babcia żyje tu ponad 30 lat, postanowiła się przeprowadzić do mniejszego mieszkania - opowiada pani Joanna. - Ale urzędnicy z Biura Zamiany Mieszkań powiedzieli, że to niemożliwe. Na naszą pisemną prośbę odpowiedziano, że brakuje mieszkań, a poza tym osoby, które mają długi, na pewno nie dostaną lokalu w pierwszej kolejności.

W ubiegły piątek po naszej interwencji biuro prasowe Urzędu Miejskiego w Gdańsku poinformowało nas jednak, że kobiecie nie odmówiono zamiany, a miasto lada moment da szansę pani Albertynie na przeprowadzkę.

- Zwolnił się lokal przy ul. Ubocze, o powierzchni 46 metrów. Jest na pierwszym piętrze i ma centralne ogrzewanie. Zostanie zaproponowany pani Albertynie w ramach zamiany - mówi Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

W Gdańsku brakuje mieszkań

Ze względu na brak mieszkań komunalnych i socjalnych kłopoty ma tysiące gdańszczan. - W tej chwili na wymianę lokalu oczekuje jeszcze 185 rodzin - informuje Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Ponad 1,7 tys. rodzin oczekuje zaś na lokal socjalny. Władze Gdańska obiecują, że pieniądze, jakie trafiają do budżetu z racji podwyżki czynszu, zostaną przeznaczone na remont opuszczonych, zdewastowanych lokali, tak by nadawały się do zamieszkania.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)