Nowoczesna chce ukarania posła Kukiz'15. Za słowa o Petru

Zaczęło się trzy tygodnie temu, kiedy władze Nowoczesnej udzieliły nagany byłemu posłowi tego ugrupowania Zbigniewowi Gryglasowi. Chodziło o wystąpienie na sejmowej mównicy z opaską Narodowych Sił Zbrojnych. Decyzję w mocnych słowach skomentował właśnie Andruszkiewicz.

"Panie Petru - pan przy naszych bohaterach jest zerem. Tylko i wyłącznie. A decyzja pańskiej śmiesznej partii jasno pokazuje, że nie działacie w interesie Polski" - stwierdził Andruszkiewicz. "Wasze miejsce jest gdzie indziej. Czas startować do Bundestagu. Mam nadzieję, że po kolejnych wyborach nie będziemy już musieli oglądać waszej żałosnej partyjki w Sejmie" - dodał.

W ocenie przewodniczącej klubu Katarzyny Lubnauer Andruszkiewicz wykazał się "brakiem poszanowania godności" Ryszarda Petru oraz "kierował się niemerytorycznymi względami w imię walki politycznej". Rezultat? Wniosek do Komisji Etyki Poselskiej o udzielenie nagany posłowi Kukiz'15. Skan dokumentu opublikowało tvp.info.

Reakcja posła

W rozmowie z portalem Andruszkiewicz oznajmił, że nie zgadza się z wnioskiem Nowoczesnej. - Jeśli ktoś, kto - w mojej opinii - nie zrobił nic dobrego dla Polski, a wręcz często jej szkodzi - karze posła za to, że chciał uczcić pamięć ludzi, którzy oddali życie za wolną Polskę - to sytuacja skandaliczna - wyjaśnił.

Na swoim profilu na Twitterze dodał, że wniosek Nowoczesnej jest "niepoważny i śmieszny." "To raczej Petru powinien odpowiadać za to, że szkodzi Polsce, czy karze swoich posłów za opaskę NSZ" - przekonuje poseł.