Korea Północna ma nowe maszyny bojowe. Kim usiadł za sterami
Korea Północna przeprowadziła testy nowych maszyn bojowych. Pozorowaną bitwę osobiście nadzorował przywódca kraju, Kim Dzong Un. Celem ćwiczeń było sprawdzenie zdolności bojowych czołgów.
Kim Dzong Un, przywódca Korei Północnej, osobiście dowodził jednym z czołgów podczas ćwiczeń wojskowych, które przeprowadzono z udziałem nowego czołgu bojowego. Jak podał państwowy nadawca KCNA, Kim Dzong Un wyraził "wielką satysfakcję" z siły rażenia tej nowej maszyny bojowej.
Głównym celem tych ćwiczeń było sprawdzenie zdolności bojowych załóg czołgów. Chodziło również o zapoznanie ich z różnymi działaniami bojowymi, które mogą być wymagane w różnorodnych misjach taktycznych - informował nadawca. W symulowanej bitwie zwycięstwo przypadło 105. dywizji pancernej. To właśnie ta dywizja podczas wojny koreańskiej okupowała Seul, stolicę Korei Południowej.
Czas nie jest przypadkowy. Przekaz dla Seulu i Waszyngtonu
Manewry wojskowe przeprowadzono w taki sposób, aby były zgodne z zakończeniem wspólnych ćwiczeń Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. Były to pierwsze ćwiczenia od czasu, kiedy Pjongjang zniósł międzykoreański pakt wojskowy. Ten pakt miał na celu deeskalację napięcia na podzielonym półwyspie. Korea Północna uważa te ćwiczenia za przygotowania do wojny napastniczej, podczas gdy Seul twierdzi, że są one czysto obronne - przypomniała agencja Reutera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy szef BBN-u miał rację o wojnie? "To nie jest jeden głos na forum"
W ubiegłym tygodniu Kim Dzong Un wezwał do "zwiększenia potencjału prowadzenia wojny" przeciwko Stanom Zjednoczonym i Korei Południowej. Ministerstwo obrony Korei Północnej zapowiedziało również "odpowiedź" na manewry wojsk tych dwóch państw.
Źródło: PAP
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
