Zwrot na granicy. Jest porozumienie, zawieszają protest

Protest będzie zawieszony do 1 marca.

- Nie oznacza to końca dialogu. Zaczynamy bardzo intensywne, konstruktywne rozmowy, które mają dać konkretny efekt. Realizację postanowień, które wynegocjowaliśmy - przekazał we wtorek Dariusz Klimczak, minister infrastruktury.

Porozumienie z przewoźnikami zawiera siedem punktów.

• monitorowanie realizacji uzgodnień strony polskiej i ukraińskiej
• dialog z Unią Europejską w sprawie umowy
• rozmów - także z Komisją Europejską - w zakresie pozyskania wsparcia dla polskich przedsiębiorców w obszarze transportu drogowego
• zagadnień wewnętrznych i wzmocnienia kontroli służb w zakresie wyeliminowania nieuprawnionych i nieobjętych umową przewozów
• zaproszenie przedstawicieli przewoźników i komitetów protestacyjnych na powołany zespół ds. rozwiązania problemów na granicy polsko-ukraińskiej
• po zakończeniu prac zespołu, powołanie rady doradczej, która na stałe będzie wspierała ministerstwo infrastruktury w pracach legislacyjnych

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To porozumienie jest efektem naszych rozmów z wicepremierem rządu ukraińskiego. Moi zastępcy rozmawiali ze swoimi odpowiednikami w rządzie ukraińskim. Ale to są także rozmowy branżowe osób, które podpisały porozumienie ze swoimi odpowiednikami. Dialog był wieloaspektowy i bardzo efektywny - przekazał Klimczak.

- Przed nami bardzo wiele pracy. Chciałbym podziękować za konstruktywne podejście, wyrozumiałość w stosunku do spraw międzynarodowych, polityki europejskiej, współpracy z Ukrainą - dodał.

Protesty przewoźników

Przewoźnicy rozpoczęli protest przed przejściem w Dorohusku 6 listopada. 11 grudnia został on rozwiązany przez wójta gminy Wojciecha Sawę. Protestujący złożyli wniosek o kontynuację strajku od 18 grudnia 2023 roku do 8 marca 2024 roku, jednak Sawa zakazał nowego zgromadzenia. Mimo takiej decyzji przewoźnicy kontynuują blokadę przejścia granicznego.

Jednocześnie trwa protest przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (woj. podkarpackie), gdzie przewoźnicy przepuszczają kilka aut na godzinę.

Przewoźnicy domagali się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Był też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

Czytaj też:

Protest na granicy. Polscy rolnicy wywiesili list gończy za ukraińskim oligarchą

Policja wkroczyła do akcji na granicy. "Dantejskie sceny na proteście"