Złe wieści z frontu. "Ofensywa zbliża się do kulminacji"
W sobotę ukraińskie i rosyjskie źródła odnotowały zmniejszenie tempa rosyjskich operacji ofensywnych wzdłuż całego frontu - podaje w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW). Nie jest to jednak powód do radości - według analityków to dowód, że rosyjska ofensywa "zbliża się do kulminacji".
09.04.2023 | aktual.: 09.04.2023 13:54
Szef Rady Rezerwistów Wojsk Lądowych Ukrainy Iwan Tymoczko poinformował 8 kwietnia, że siły rosyjskie walczą wzdłuż całego frontu, ale "potencjał ofensywny armii Putina maleje". Jak dodał, Rosjanie "nie czynią poważnych postępów w żadnym miejscu na froncie".
Tymoczko zauważył też, że natężenie szturmów w samym Bachmucie i jego okolicach nieznacznie spadło, ale na innych kierunkach nie odnotowano żadnych zmian linii frontu. Z kolei ofensywa na Awdijiwkę "zacięła się", a Marjinka, mimo zredukowania jej do kupy gruzów, nadal nie jest kontrolowana przez wojskowych Putina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ISW zaznacza, że obserwacje ukraińskie potwierdzają rosyjscy blogerzy militarni. "W rosyjskiej przestrzeni informacyjnej nie dyskutuje się już o rosyjskich zdolnościach ofensywnych, lecz ocenia potencjał Ukrainy do odzyskania znacznej części terytorium" - czytamy w raporcie ISW.
"Artyleria rekompensuje zmniejszenie potencjału ofensywnego"
Ponadto analitycy z ISW zwracają uwagę na inny czynnik: sposób używania przez Rosjan artylerii wskazuje, że przy jej pomocy armia Putina chce zrównoważyć swoje zdegradowane zdolności ofensywne.
Analitycy zauważają, że ze względu na niedobory amunicji artyleryjskiej, rosyjskie dowództwo wysyła priorytetowo nowe transporty pocisków wyłącznie na te odcinki frontu, gdzie prowadzone są działania ofensywne.
"Duże zapotrzebowanie na pociski wskazuje, że rosyjska armia wciąż w dużym stopniu polega na artylerii, aby zrównoważyć kluczowe braki w zdolnościach bojowych, w tym m.in. słabe umiejętności celownicze i niedostateczne wsparcie lotnicze" - czytamy.
"Armia Putina nadal poprzedza szturmy ciężkimi ostrzałami artyleryjskimi, które obracają w gruzy całe miasta, by ułatwić zadanie kiepsko przygotowanej do walki piechocie, a także ograniczyć konieczność użycia lotnictwa, narażonego podczas bombardowań na zestrzelenie" - wyjaśnia ISW.
Czytaj też:
Źródło: ISW