PolskaZbrodniarz z Buczy zgubił w Ukrainie telefon. "Oni już wiedzą, że są znani na całym świecie"

Zbrodniarz z Buczy zgubił w Ukrainie telefon. "Oni już wiedzą, że są znani na całym świecie"

Każdy, kogo oburzyły rosyjskie zbrodnie popełnione na mieszkańcach ukraińskich miast Bucza, Irpień i Hostomel, może osobiście przekazać wiadomość rosyjskiemu dowódcy płk. Azatbekowi Omurbekowi albo jego żonie Jekaterinie, która także służy w armii. Numer telefonu pułkownika i szczegółowe dane ponad setki podległych mu rosyjskich zwyrodnialców udało się poznać dzięki temu, że sierżant Petr Zacharow, uczestnik masakry, zgubił komórkę na polu walki w Buczy.

Ukraina. Rosyjski sierżant Petr Zacharow (na fot.) zgubił na polu walki swój prywatny telefon. To pomogło ustalić szczegółowe dane o zbrodniarzach z Buczy
Ukraina. Rosyjski sierżant Petr Zacharow (na fot.) zgubił na polu walki swój prywatny telefon. To pomogło ustalić szczegółowe dane o zbrodniarzach z Buczy
Źródło zdjęć: © InformNapalm | Irakli Komaxidze
Tomasz Molga

Oto #TopWP. Przypominamy najlepsze materiały ostatnich miesięcy.

Pułkownik Azatbek Omurbekow, dowódca 64. brygady strzelców zmotoryzowanych, której żołnierze masakrowali ukraińskich cywilów w Buczy, ma 75-metrową daczę w mieście Czebarkuł i mieszkanie w Czelabińsku przy ul. Postyszewa 6. Jeździ Chevroletem Nivą o numerach rejestracyjnych X189KE174. Ma niezapłacone mandaty za przekroczenie prędkości i niestosowanie się do znaków drogowych.

Wiadomo, że przed wyjazdem na wojnę dostał błogosławieństwo "na krucjatę w Ukrainie" od samego arcybiskupa metropolity Chabarowska. Żona pułkownika Jekaterina również służy w wojsku. Znane są już numery paszportów małżonków, dlatego Brytyjczycy wpisali ich na listę osób objętych sankcjami.

To tylko część ustaleń członków grupy InformNapalm, którzy rozpracowali dane o dowódcy i ponad setce rosyjskich żołnierzy, odpowiadających za zbrodnie w podkijowskich miasteczkach. Pierwszych 50 już publikowaliśmy.

Poznanie takich szczegółów nie byłoby możliwe, gdyby nie zaskakujący prezent. Sierżant Petr Zacharow (podkomendny Omurbekowa) zgubił w Buczy swój telefon, zawierający 13 gigabajtów zdjęć, filmów i różnych dokumentów.

Jest numer komórki do rosyjskiego pułkownika. "Możecie dzwonić"

- Informacje z telefonu i zapisane dokumenty to dodatkowe potwierdzenie informacji zebranych ze źródeł publicznych. Wiele z nich pokażemy jako dowód. Zdjęcia te pomogły nam potwierdzić dane dowódcy, zidentyfikować ponad 100 współtowarzyszy sierżanta Zacharowa, którzy w marcu 2022 r. działali w obwodzie kijowskim w Ukrainie i najwyraźniej są bezpośrednio zamieszani w zbrodnie wojenne popełnione w Buczy, Hostomelu i Irpinie - mówi Wirtualnej Polsce Irakli Komaxidze, jeden z liderów serwisu InformNapalm. To społeczność wywiadowców i analityków, która ujawnia kulisy rosyjskiej wojny w Ukrainie.

Opowiada, jak wytropiono dowódcę rosyjskiej jednostki. - Początkowo od ukraińskiego wywiadu otrzymaliśmy tylko listę jednostek działających pod Kijowem. Nie wiedzieliśmy, kto aktualnie dowodził 64. brygadą. Na trop trafiłem, gdy odszukałem relację z Parady Zwycięstwa 9 maja 2021 roku w Chabarowsku. Spiker wymienił nazwisko Omurbekowa, który był wówczas świeżym dowódcą. Dużo pomógł nam działacz antywojenny z Chabarowska, który niedawno służył w 64. brygadzie - mówi dalej Komaxidze.

- Teraz mamy już nawet numery paszportów Omurbekowa i jego żony, a także wielu żołnierzy. Numer telefonu pułkownika to +79143948515. Jeśli ktoś chce, może nawet skontaktować się osobiście. Wiem, że 64. brygada została już przeniesiona do Donbasu, ale telefon pułkownika jeszcze w kwietniu był zalogowany do sieci. Ja nie dzwoniłem, nie miałbym mu nic do powiedzenia. Zresztą on sam już wie, że stał się sławny na świecie i pewnie nie odbierze - dodaje rozmówca WP.

Sprawdziliśmy, że faktycznie telefon pułkownika nie odpowiada. Jego żona zablokowała możliwość przesyłania wiadomości przez komunikator VK. Dowódca nie zareagował na wiadomość z pytaniami, czy wie, że został wskazany jako zbrodniarz oraz czy boi się zemsty ukraińskich żołnierzy.

Dowódca rosyjskiej brygady z Buczy został już drobiazgowo rozpracowany
Dowódca rosyjskiej brygady z Buczy został już drobiazgowo rozpracowany © InformNapalm | Irakli Komaxidze

Typowy rosyjski sierżant. Bije podwładnych, kręci porno z żoną

Irakli Komaxidze podkreśla, że o działaniach InformNapalm wiedzą już rosyjskie służby wywiadowcze. W pośpiechu kasują różne lokalne publikacje z Chabarowska i konta społecznościowe żołnierzy, co pozwoliłoby identyfikować ich nazwiska i zdjęcia. Z internetu wykasowano na przykład dane kapitana wywiadu Dmitrija Degotyi (64. brygada). Jednak wcześniej "wywiadowcy" InformNapalm zabezpieczyli archiwa. Mówią, że "kapitana czeka jeszcze niespodzianka".

Dlatego cennym źródłem stał się zgubiony telefon 30-letniego sierżanta Petra Zacharowa, który będąc żołnierzem kontraktowym, służył w zwiadzie jednostki. Zawiera zdjęcia, relacje i dokumenty, które potwierdzają czas przygotowań oraz pierwsze dni inwazji. Przy okazji wiele mówią one o mentalności typowego rosyjskiego żołdaka.

W domu Zacharow lubił popić z teściową. Później wesoło śpiewali i tańcowali w kuchni. W telefonie miał też serię filmów dokumentujących seks z żoną. "Obrzydliwych i wywołujących mdłości" - relacjonują wywiadowcy. Z kolei filmik nagrany jeszcze podczas ćwiczeń w ubiegłym roku dowodzi, że sierżant bił z pięści podległych mu żołnierzy, którzy meldowali o różnych problemach.

- To wyjaśnia niskie morale rosyjskiej armii. Nie ma w niej braterstwa broni, wszystko opiera się na przymusie, strachu i upokorzeniach. Dlatego rosyjscy żołnierze, gdy mają jakąś dobrą okazję, porzucają sprzęt, poddają się albo uciekają z pola bitwy - podsumowuje Komaxidze.

InformNapalm zapowiada publikację bazy danych o rosyjskich żołnierzach, którzy podpisali kontrakty tuż przed "ćwiczeniami na Białorusi". Oni prawdopodobnie znali już cel ćwiczeń.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie