Zbigniew Ziobro odpowiada Komisji Europejskiej. "Tu chodzi o politykę, tylko o politykę"

- Nie podejrzewałem o to komisji - tak do odrzucenia przez KE stanowiska Polski ws. praworządności odniósł się na konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem tak szybka reakcja KE to oznaka braku profesjonalizmu.

Anna Kozińska

29.08.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:55

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad ustawą reformującą postępowanie z wnioskami o przekazanie dziecka za granicę. - Wykazujemy dużą aktywność na rzecz pomocy polskim rodzinom za granicą - zapewnił Ziobro.

Wiceminister Michał Wójcik wyjaśnił, na czym polega reforma. Powiedział, że sprawami wniosków o przekazanie dzieci za granicę będą zajmować się sądy okręgowe. Do tej pory był to obszar działań sądów rejonowych. To nie koniec zmian.

Wprowadzony zostanie też przymus adwokacki ws. wniosku o przekazanie dziecka za granicę. - Państwo polskie nie będzie bierne - zaznaczył Wójcik.

Ziobro dodał z kolei, że nałożony zostanie "obowiązek kooperacji różnych instytucji na rzecz dobra dziecka". Jak dodał, "często państwo obracało się tyłem do obywatela".

Ziobro o odpowiedzi KE

- To zachowanie wskazuje na brak profesjonalizmu - tak Ziobro skomentował decyzję Komisji Europejskiej która odrzuciła przedstawione przez Polskę stanowisko. Przypomnijmy, że według rządu KE nie ma prawa ingerować w polski system sądownictwa.

Nie podejrzewałem o to komisji. Kurtyna opadła - podkreślił. Mówił tez o "pokazie nonszalancji". - Tu chodzi o politykę, tylko o politykę - powiedział. Jednocześnie podkreślił, że to tylko jego opinia.

Przypomniał też wywiad Budki dla niemieckich mediów. - Powiedział o kilka słów za dużo - ocenił Ziobro. Jego zdaniem "architekci przedsięwzięcia podejmowanego przez KE są politycy w Polsce", ale też ci "wysoko postawieni w Brukseli". - Nie ma tu mowy o żadnej merytorycznej dyskusji - zaznaczył.

Jednocześnie podkreślił: - Mamy uprawnienia, by ingerować w wewnętrzne kwestie sądownictwa.

Ziobro odniósł sie też do sprawy gwałtu Polki we Włoszech. Jak podkreślił, najważniejszym zadaniem stron polskiej i włoskiej jest schwytanie sprawców. - Oczywiście główne zadanie spoczywa na Włochach - dodał.

Zobacz także
Komentarze (138)