Borys Budka wzywa w "Die Zeit" do ultimatum dla Polski. "UE musi być nieustępliwa"
Unia Europejska musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi - mówi Borys Budka, wiceszef Platformy Obywatelskiej w rozmowie z internetowym wydaniem niemieckiego dziennika "Die Zeit". - UE musi postawić Polsce ultimatum - stwierdza były minister sprawiedliwości.
24.08.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Budka, pytany o nadzieje, jakie wiąże z poprawkami prezydenta Andrzeja Dudy do zawetowanych ustaw, nie kryje sceptycyzmu. - Jestem zaniepokojony, że Duda podpisał trzeci projekt ustawy, która podporządkowuje prezesów sądów prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze, który jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości - stwierdza polityk PO.
- To absolutnie niedopuszczalne, by w tej funkcji decydował on o powoływaniu sędziów - dodaje i nazywa planowaną reformę "ciosem w państwo prawa".
Budka sugeruje także, jakie powody mógł mieć Duda, stawiając podwójne weto. - Z jednej strony prezydent widział, że plany PiS mają charakter antykonstytucyjny i znoszą trójpodział władzy. Z drugiej stony była to polityczna kalkulacja - mówi, nawiązując do lipcowych protestów, jakie towarzyszyły próbie zmian w sądownictwie.
- Duda wie, że do reelekcji potrzebuje poparcia i teraz może być "opcją dla umiarkowanych wyborców" - ocenia wiceprzewodniczący PO w rozmowie z "Zeit Online".
Zobacz także
"Przeciwko rządowi, a nie Polakom"
Unia - zdaniem Budki - powinna zająć jasną pozycję. - UE musi postawić Polsce ultimatum. Tylko wtedy, kiedy UE pozostanie nieustępliwa, rząd pójdzie na ustępstwa - mówi polityk, wyjaśniając, że sankcje dotyczyłyby w pierwszej linii społeczeństwa, które jest bardziej proeuropejskie niż obywatele innych krajów UE.
Dodaje, że rząd PiS chętnie "tworzy rzeczywistość, w której najwięksi wrogowie kraju pochodzą z zewnątrz, z Brukseli, Berlina, Moskwy". - To osłabia pozycję Polski w UE - uważa Borys Budka.
"Wyjątkowa propaganda"
Poseł wyjaśnia także wysokie notowania PiS w sondażach, upatrując przyczyn w "wyjątkowej propagandzie", którą PiS realizuje przy pomocy narodowych mediów, oraz w bardzo dobrej koniunkturze gospodarczej.
- Co wobec tego powinna zrobić opozycja? - pyta niemiecki dziennikarz. - Jeśli większość Polaków chce być częścią UE (…), to trzeba wyjaśnić społeczeństwu, że polityka PiS prowadzi w przeciwnym kierunku, i że PiS chce modelu państwa, który panował przed rokiem 1989: z elementami gospodarki planowej, państwowymi monopolami, samorządami pod kontrolą państwa, państwem centralnym z Warszawy i uległymi sądami - odpowiada wiceszef PO.
Jego zdaniem kolejnym krokiem będzie "atak na wolność", czyli ustawa o mediach. Według Budki rząd chce decydować, kto ma w Polsce prerogatywę interpretacji i co zostanie opublikowane. - Jeśli w Polsce znikną wolne media, będzie to ostateczny powrót do czasów komunizmu. Niezawisłe sądy i wolne media to fundament naszej demokracji - konkluduje Borys Budka w wywiadzie dla portalu "Zeit Online".
oprac. Katarzyna Domagała
Przeczytaj też:
Rysa w polskim obozie rządowym
Pötzsch: Weto Dudy nie zaskakuje
KE wszczęła postępowanie przeciwko Polsce