Zadośćuczynienie za dzieciństwo w obozie pracy
28 tys. zł zadośćuczynienia za uszczerbek na
zdrowiu przyznał krakowski sąd Adamowi Schubertowi,
który okres prenatalny i wczesne dzieciństwo spędził w polskim
obozie pracy dla volksdeutschów. Wyrok nie jest prawomocny.
11.09.2003 | aktual.: 11.09.2003 17:34
Proces w krakowskim sądzie
Precedensowy proces toczył się w krakowskim Sądzie Okręgowym w wydziale cywilnym. Sąd uznał, że mimo upływu 58 lat od zamknięcia w obozie rodziców Adama Schuberta (on sam był wówczas w łonie matki) roszczenia nie ulegają przedawnieniu i mężczyźnie za uszczerbek na zdrowiu należy się zadośćuczynienie ze strony Skarbu Państwa.
Sąd oddalił pozew m.in. w części dotyczącej odszkodowania za majątek utracony przez rodzinę powoda. Nie przyznał też zadośćuczynienia jego starszej o pięć lat siostrze.
Po ogłoszeniu wyroku Adam Schubert powiedział dziennikarzom, że jest zadowolony z kwoty, które mu przyznano, bo świadczy to o obiektywizmie sędziego, o tym że "sąd jest sądem" i o potędze mediów, które interesowały się jego sprawą. Zapowiedział, że rozważy, czy odwoływać się od tej części wyroku, która dotyczy jego siostry.
Dzieciństwo w obozie
Schubert, mieszkaniec Tarnowa, domagał się dla siebie i dla swojej siostry po 100 tys. zł odszkodowania i renty za niewolniczą pracę rodziców i utratę zdrowia w trakcie pobytu w polskim obozie pracy dla Niemców w Jaworznie. Rodzice powoda w 1943 roku podpisali volkslistę. W 1945 roku zostali za to aresztowani i wywiezieni z 5-letnią córką do pracy w obozie w Jaworznie, gdzie przebywali 2,5 roku. W obozie urodził się ich syn, autor pozwu.
Zdaniem Adama Schuberta, aresztowanie rodziców w 1945 roku było niesłuszne, ponieważ dopiero od 1946 roku obowiązywał dekret grożący odpowiedzialnością karną obywatelom polskim za zgłoszenie przynależności do narodu niemieckiego.
Na podstawie opinii biegłych sąd uznał, że istnieje związek między ciężką sytuacją powoda w okresie prenatalnym i po urodzeniu, a jego stanem zdrowia obecnie. "Opinie lekarzy potwierdziły obiegową prawdę, że osoby, które znajdowały się w obozach koncentracyjnych musiały doznać uszkodzenia ciała i psychiki" - mówił uzasadniając wyrok sędzia Stefan Rzonca.
Takie uszkodzenia, m.in. asteniczną budowę ciała, opóźnienia w rozwoju psycho-ruchowym w dzieciństwie oraz późniejszą chorobę płucną powoda, sąd uwzględnił.
Uzasadnienie wyroku
Wydając wyrok sąd podkreślił, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za funkcjonariuszy, którzy pracowali wówczas w obozie w Jaworznie. "Bezpośredni sprawcy dziwnym trafem unikają odpowiedzialności, a karane bywają tylko pionki w machinie systemu" - mówił sędzia Rzonca. Sąd dał wiarę Adamowi Schubertowi, że jego rodzice podpisali volkslistę, gdyż zostali przez Niemców zastraszeni.
"Ci ludzie z winy okrutnej historii, a nie ich własnej, znaleźli się w miejscach i warunkach szczególnych" - powiedział sędzia. Dodał, że nikt z rodziny powoda nie wyrządził nikomu krzywdy, o czym świadczy fakt, że jego rodziców po wojnie nie oskarżono. Adam Schubert przez całe życie był naznaczony stygmatem pobytu w obozie. Tymczasem - jak mówił sędzia - gdyby nie dzieciństwo i warunki, w jakich się wychowywał, być może skończyłby studia i ze względu na swoje zainteresowania został prawnikiem.