Trwa ładowanie...
dzia2ak
Zachwyty Marcina Warchoła nad Danielem Obajtkiem hitem w sieci. Krzysztof Śmiszek: "Jak z Barei"

Zachwyty Marcina Warchoła nad Danielem Obajtkiem hitem w sieci. Krzysztof Śmiszek: "Jak z Barei"

Prezesowi PKN Orlen Danielowi Obajtkowi przyznano statuetkę "Człowieka Wolności" tygodnika "Sieci". - Szarża Daniela Obajtka w polskim biznesie, jak ta pod Somosierrą, do której odnosił się Napoleon, budzi podziw - mówił podczas uroczystości wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. Nagranie zrobiło furorę w sieci. - Mamy 8:30 i poziom żenady tego dnia został chyba już osiągnięty. (...) To bardzo smutne. Trochę - z jednej strony - jak z Barei, z drugiej strony mocno żenuje, z trzeciej - widać, że chyba obóz Zjednoczonej Prawicy powoli stawia już na nowego delfina - komentował poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek w programie "Tłit". - Trudno mi wchodzić w psychologię pana ministra - nie wiem, po co się robi takie rzeczy. W polityce każdy ma swojego lidera, tylko trzeba to robić z klasą. (...) Trzeba mieć trochę więcej wyczucia w sytuacjach, kiedy probuje się kogoś docenić - przekonywał Śmiszek. - Mowienie o Obajtku, że jest Napoleonem, że ma swoje bitwy, że zdobywa świat - od inteligentnego człowieka oczekuje się samoograniczenia w formułowaniu tego typu peanów - podsumował poseł.

Ciekawe, czy pan tę telewizję publRozwiń

Transkrypcja:

Ciekawe, czy pan tę telewizję publiczną ogląda od czasu do czasu. Choćby wczoraj wieczorem, gdzie mogliśmy oglądać w telewizji publicznej transmisję "Człowieka Wolności" tygodnika "Sieci", tytułem "Człowieka Wolności", ten tytuł nadano Danielowi Obajtkowi, prezesowi PKN Orlen. Fragmenty z tej uroczystości wywołały furorę, wzbudziły furorę w mediach społecznościowych. Zobaczmy fragment. "Napoleon Bonaparte mówił, że dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych, jakby znał pana prezesa Obajtka. Szarża Daniela Obajtka w polskim biznesie, jak ta pod Somosierrą, do której odnosił się Napoleon, budzi podziw." To były wiceminister Marcin Warchoł, który złożył dość osobliwą laudację na cześć Daniela Obajtka. Jak pan się do tego odniesie? Mamy 8:30 i jakby poziom żenady tego dnia chyba już został osiągnięty. Ja znam pana ministra Warchoła, co ciekawe mówię to po raz pierwszy, mieszkałem z nim w jednym pokoju przez 2 lata w akademiku. Razem studiowaliśmy, ale to jakby u niego wtedy nie zauważałem takich tendencji do składania hołdów lennych takim czy innym osobom. No to jest oczywiście jakieś bardzo smutne. Trochę z jednej strony takie trochę jak z Barei, z drugiej strony mocno żenuje, z trzeciej widać, że chyba obóz Zjednoczonej Prawicy powoli już stawia na nowego delfina, kolejnego z kolei. Daniel Obajtek chyba jawi się jako takie cudowne dziecko Zjednoczonej Prawicy, wszyscy będą go hołubić. No głównie dlatego, że ma pieniądze, że za chwilę będzie zarządzał siecią lokalnych gazet i portali, no więc politycy prawicy jak muchy do miodu ciągną. Mnie to porównanie do Napoleona, szczerze mówiąc, urzekło, nie tylko mnie. Ale pan mówi o tym, że mieszkał z Marcinem Warchołem, wiceministrem sprawiedliwości w jednym pokoju w akademiku. Marcin Warchoł taki jest, on wierzy w to, co mówi? Nie wiem, trudno mi teraz już wchodzić w psychologię pana ministra, pana Marcina Marcina pozdrawiam, ale nie wiem po co się robi takie rzeczy. Bo w polityce oczywiście każdy ma swojego lidera, każdy ma swojego jakieś sympatie, każdy orientuje się na jakiegoś przywódcę, tylko mnie się wydaję, że trzeba to robić chyba z jakąś, nie wiem, z jakimś wyczuciem, jakąś klasą. Co was poróżniło? Jeszcze zatrzymam się przy tym Marcinie Warchole, który jest na zupełnie innych antypodach politycznych niż pan. W wspólnym pokoju w akademiku jakby nie można dojść do porozumienia, jeśli chodzi o poglądy polityczne? Wyście się tam spierali w tym akademiku i, nie wiem, może kłócili o politykę? Nie, my wtedy byliśmy studentami, którzy całkiem fajnie się dogadywali. Zresztą jesteśmy też z jednego miasta i z jednego liceum, więc trochę czasu spędziliśmy ze sobą, ja z panem ministrem. No nasze drogi się rozeszły po prostu. Ja poszedłem drogą progresywną, postępową, lewicową. Marcin Warchoł zdecydował się związać ze środowiskiem konserwatywnym i okej, ja nie mam nic przeciwko temu. Tylko wydaje mi się, że trzeba mieć trochę więcej wyczucia w sytuacjach, kiedy próbuje się kogoś docenić. Mówienie o Danielu Obajtku, że jest Napoleonem i że ma swoje bitwy i że zdobywa świat - od inteligentnego człowieka oczekuje się pewnego samoograniczenia w formułowaniu tego typu peanów.
dzia2ak
dzia2ak
Więcej tematów