"Za wyciekiem stenogramów z Tu-154 stoi sztab Komorowskiego". Kamiński: słowa Gowina to oszczerstwo
- Jarosław Gowin zarzucił popełnienie przestępstwa sztabowi Bronisława Komorowskiego. Ta wypowiedź nosi znamiona oszczerstwa wyborczego. Gowin powinien ponieść konsekwencje – powiedział dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Michał Kamiński w Radiu ZET. Chodzi o niedzielną wypowiedź byłego ministra sprawiedliwości, który zarzucił sztabowi Komorowskiego, że stoi za przeciekiem nowych stenogramów z kokpitu prezydenckiego tupolewa.
Kamiński podkreślił, że z prokuratury nie powinny wyciekać informacje, ale nie wierzy, że Gowin jest w stanie udowodnić, że sztab Komorowskiego stał za ujawnieniem dokumentów. - Przeciek jest przestępstwem. Jestem przekonany, że to nie sztab Komorowskiego stał za ujawnieniem tych dokumentów – mówił Michał Kamiński, który z Prawa i Sprawiedliwości przeszedł do Platformy Obywatelskiej.
W niedzielnej audycji Moniki Olejnik "7 Dzień Tygodnia" Jarosław Gowin zarzucił sztabowi Bronisława Komorowskiego, że stoi za przeciekiem nowych stenogramów z kokpitu prezydenckiego Tupolewa.
Wypowiedź wywołała bardzo ostrą reakcję doradcy prezydenta Tomasza Nałęcza. – Nieuczciwie jest przypisywanie ujawnienia tych materiałów prezydentowi Komorowskiemu. Jak się jest byłym ministrem sprawiedliwości, jak się jest z Krakowa, to trzeba mieć jakiś dowód – mówił Nałęcz.
- Nie ujawnienie, przeciek do mediów. To oczywiste, zdrowy rozsądek wystarczy – odpowiadał Gowin. Dodał, że jego zdaniem "Bronisław Komorowski o niczym nie wiedział", ale sztabowcy PO przed świętami przesyłali do dziennikarzy sygnały, że po świętach wybuchnie bomba, która "wysadzi kampanię Dudy".