Wybory "czarnego papieża"
"Elektronicznym konklawe" nazywają media
rozpoczynające się we wtorek w Rzymie wybory przełożonego
generalnego jezuitów, nazywanego "czarnym papieżem" z racji koloru
noszonej sutanny, wpływów i dożywotniego sprawowania funkcji.
06.01.2008 | aktual.: 07.01.2008 07:12
Po raz pierwszy w blisko 500-letniej historii tego zakonu jego obecny generał, 79-letni ojciec Peter-Hans Kolvenbach z Holandii, złożył rezygnację, która została przyjęta przez papieża Benedykta XVI.
29. następca założyciela zakonu - świętego Ignacego Loyoli, zostanie wybrany podczas kongregacji generalnej z udziałem 218 reprezentantów 20 tysięcy jezuitów, rozproszonych po 112 krajach świata. Wśród jezuitów jest 657 Polaków. Siedmiu z nich weźmie udział w wyborach.
Wybory poprzedzi poniedziałkowa msza w ich intencji w kościele jezuitów Del Gesu w Wiecznym Mieście.
Po raz pierwszy wybory, których wymogi proceduralne spisano w 44- stronicowym dokumencie, przebiegać będą pod znakiem najnowszej technologii. Głosowanie będzie elektroniczne. Podobnie, jak podczas konklawe, uczestnikom wyborów przełożonego odebrane zostaną telefony komórkowe, by nie utrzymywali żadnych kontaktów ze światem zewnętrznym.
Przypuszcza się, że wybór następcy ojca Kolvenbacha potrwa co najmniej parę dni, a poprzedzą go prywatne konsultacje między elektorami.
Zanim nazwisko nowego generała jezuitów zostanie podane do publicznej wiadomości, pozna je papież.
W lutym 2006 roku ojciec Kolvenbach zapowiedział, że poda się do dymisji na początku bieżącego roku, po 24 latach pełnienia funkcji przełożonego. Jako główny powód podał swój sędziwy wiek.
W niedawno opublikowanym wywiadzie dla dziennika "L'Osservatore Romano" i Radia Watykańskiego ojciec Kolvenbach powiedział, że "jezuici pragną nadal prowadzić misję wśród mężczyzn i kobiet naszych czasów, zwłaszcza tam, gdzie są najpotrzebniejsi".
A to zakłada ich obecność na granicach, które niegdyś były przede wszystkim geograficznymi granicami chrześcijaństwa, dzisiaj natomiast są bardziej granicami między Ewangelią a kulturą, między wiarą chrześcijańską a nauką, między Kościołem a społeczeństwem, między dobrą nowiną a światem pełnym zamętu i wzburzonym - dodał. (mg)
Sylwia Wysocka