RegionalneWrocławWrocław. Przebiegł po masce i dachu jadącego samochodu. Kuriozalna sytuacja w Rynku

Wrocław. Przebiegł po masce i dachu jadącego samochodu. Kuriozalna sytuacja w Rynku

Wrocław. Przebiegł po masce i dachu jadącego samochodu. Kuriozalna sytuacja w Rynku
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

22.07.2020 10:23

Do niecodziennej sytuacji doszło w okolicach wrocławskiego Rynku. Mężczyzna nagle wbiegł na maskę i dach jadącego samochodu, doprowadzając przy tym do sporych zniszczeń. Na szczęście po kilku minutach udało się go schwytać.

Zwykle piesi mają niewielkie szanse w starciu z samochodem i większości przypadków to kierowcy ponoszą odpowiedzialność za tego typu wypadki. Jednak zdarzenie, do którego doszło wieczorem w okolicach wrocławskiego Rynku wyglądało zupełnie inaczej.

Jeden z kierowców poruszał się prawidłowo ulicą wzdłuż Rynku, po czym nagle po jego samochodzie przebiegł… pieszy. Mężczyzna wskoczył na maskę pojazdu, a następnie wskoczył na przednią szybę i dach, po czym uciekł. Na szczęście udało się go schwytać.

Wrocław. Przebiegł po masce i dachu jadącego samochodu. Kuriozalna sytuacja w Rynku

Przestraszony kierowca od razu wezwał policję, bo wskutek "biegu" na jego samochodzie doszło do sporych zniszczeń - w kilku miejscach mocno wgnieciona jest karoseria. Na dodatek kierowca pod wpływem nerwów źle się poczuł i konieczne było udzielenie mu pomocy medycznej.

Na szczęście policji udało się schwytać mężczyznę, który wbiegł na maskę i dach samochodu osobowego. Po paru minutach został on zauważony w okolicach Rynku, gdy spacerował chodnikiem, jakby nic się nie stało.

30-latek został poddany badaniu alkomatem, które wykazało u niego ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. - Sytuacja ta pokazuje, że niektórzy po wypiciu alkoholu zachowują się w sposób nieracjonalny i stwarzają zagrożenie dla swojego życia oraz zdrowia, ale również dla innych ludzi - komentuje st. sierż. Paweł Noga z wrocławskiej policji.

Straty w pojeździe oszacowano na ok. 8 tys. zł. - Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, 30-latkowi grozić może teraz kara pozbawienia wolności do nawet lat 5 - dodaje st. sierż. Noga.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także