Jest decyzja prokuratury po śmierci zmarłego żołnierza
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że w związku ze śmiercią żołnierza 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, będącej skutkiem działania nieustalonego migranta, dalsze czynności procesowe prowadzone będą w kierunku przestępstwa zabójstwa a nie jego usiłowania.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że podjęto decyzję o zmianie kwalifikacji prawnej czynu w sprawie śmierci polskiego żołnierza, który został zaatakowany przez migranta na granicy z Białorusią.
"Dalsze czynności procesowe prowadzone będą w kierunku przestępstwa zabójstwa, a nie jego usiłowania" - napisano w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmierć żołnierza na granicy
Atak na polskiego żołnierza miał miejsce 28 maja nad ranem na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (województwo podlaskie). Mateusz Sitek, szeregowy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, będącej częścią 18. Dywizji Zmechanizowanej, został raniony nożem przez jednego z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę.
Gdy żołnierz, używając tarczy ochronnej, blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem w klatkę piersiową. Nóż utkwił w ciele żołnierza. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
21-latek, który najpierw trafił do szpitala w Hajnówce, został potem przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. W czwartek ,6 czerwca, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało informację o jego śmierci.
Seria ataków na granicy
Na odcinku granicy w okolicy Dubicz Cerkiewnych dochodziło do innych niebezpiecznych sytuacji. Jeden z funkcjonariuszy straży granicznej był tam też raniony w ramię. W ataku migranci wykorzystali kij, do którego przywiązano nóż.
Podobnie działo się także w innych miejscach wzdłuż granicy. W okolicach Białowieży strażnik został zaatakowany rozbitą butelką.
Źródło: WP