Pójdą śladem Francji? Jasny sygnał z Niemiec
Nie będzie przedterminowych wyborów w Niemczech mimo słabego wyniku partii rządzących w wyborach europejskich - poinformował rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit. Jak zapewnił, nie było o tym mowy "w żadnym momencie, ani przez sekundę". Wcześniej na taki ruch zdecydował się prezydent Francji Emmanuel Macron.
- Planowy termin wyborów to jesień przyszłego roku i wtedy zamierzamy je przeprowadzić - przekazał w poniedziałek w Berlinie Steffen Hebestreit, cytowany przez portal tagesschau.
Rzecznik niemieckiego rządu o "niekorzystnym wyniku"
Rzecznik rządu zauważył, że wynik trzech współrządzących w Niemczech ugrupowań - socjaldemokratycznej SPD, Zielonych i liberalnej FDP - w wyborach europejskich "nie jest korzystny". Dodał, że partie te będą musiały przeprowadzić szczegółową analizę.
Media oceniły, że partie koalicyjne poniosły dotkliwą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Szczególnie dotkliwe straty odnotowali Zieloni, którzy uzyskali jedynie 11,9 proc. głosów, co stanowi znaczny spadek w porównaniu do rekordowego wyniku 20,5 proc. w poprzednich wyborach europejskich w 2019 roku. SPD kanclerza Niemiec Olafa Scholza zdobyła 13,9 proc. głosów (w 2019 roku - 15,8 proc.), a FDP - 5,2 proc. (w 2019 r. - 5,4 proc.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsza przegrana PiS od dekady. Jak przyjął to Kaczyński?
Przedterminowe wybory parlamentarne we Francji. Podobne żądania w Niemczech
Markus Soeder, lider chadeckiej CSU, uważa, że wyniki wyborów europejskich w Niemczech pokazały przede wszystkim, że rząd nie ma już żadnego poparcia wśród obywateli. W wywiadzie dla nadawców RTL i ntv zażądał "nowych wyborów i nowego początku dla kraju tak szybko, jak to możliwe". Jako przykład podał Francję, gdzie prezydent Emmanuel Macron rozpisał w niedzielę wybory parlamentarne.
Podobnego zdania jest Alice Weidel, współprzewodnicząca prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), która w wyborach europejskich w Niemczech zajęła drugie miejsce za chadeckim blokiem CDU/CSU. W poniedziałek zaapelowała ona o przeprowadzenie wyborów. "Teraz Scholz ma tylko jedno zadanie: utorować drogę do nowych wyborów - zamiast rządzić wbrew zdecydowanej większości społeczeństwa przez kolejny rok" - napisała na platformie X.
Tymczasem we Francji prezydent Emmanuel Macron poinformował w niedzielę, że rozwiązuje Zgromadzenie Narodowe i wyznacza przedterminowe wybory parlamentarne. Pierwsza tura odbędzie się 30 czerwca, a druga 7 lipca. Decyzję tę przekazał po ogłoszeniu wyników sondaży exit poll z niedzielnych wyborów do PE, które pokazały, że ze znaczną przewagą wygrało skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN,) związane z Marine Le Pen.
Czytaj również: